Lektura oświadczenia
dotyczącego sytuacji w Chinach, sygnowanego przez ekspertów wykonujących
mandaty tzw. procedur specjalnych Rady Praw Człowieka ONZ, oraz opublikowanej w
tym samym dniu (tj. 26 czerwca br.) ostrej odpowiedzi rządu chińskiego
może nasuwać polskiemu czytelnikowi skojarzenia z rozmową Dziennikarza i Czepca
w pierwszym akcie „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego (na marginesie: scena ta w
zasadzie nic nie straciła na aktualności po niemal 120 latach).
Kwestie
dotyczące praw człowieka w Chinach są obecne od tak dawna w debacie publicznej
i polityce międzynarodowej, że część obserwatorów wręcz przestała je zauważać. Wspomniane oświadczenie (wywołane głównie
sytuacją w Hong Kongu, ale nie tylko) i reakcję ChRL trudno uznać za
zaskakujące. Z drugiej strony, mimo że eksperci procedur specjalnych publikują
tygodniowo co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście oświadczeń i komunikatów
prasowych, rzadko kiedy bywają one tak krytyczne i tak gremialne jak stanowisko
z 26 czerwca 2020 r. (aczkolwiek nie zostało ono podpisane przez wszystkich
ekspertów z uwagi na specyfikę poszczególnych mandatów).
Uzupełnieniem stanowiska i jednocześnie odpowiedzią na
reakcję władz chińskich jest rzeczowy i wyważony komentarz
Davida Kaye’a, specjalnego sprawozdawcy ds. promocji i ochrony prawa
do wolności ekspresji, zresztą dobrego prawnika międzynarodowego. Przypomniał
on rzecz z pozoru oczywistą: eksperci wykonujący mandaty procedur specjalnych otrzymali
od Rady Praw Człowieka konkretne uprawnienia w zakresie monitorowania i
zgłaszania działań państw członkowskich ONZ, które ich zdaniem stoją w
sprzeczności ze zobowiązaniami międzynarodowymi. „Tylko” tyle i „aż” tyle. Jest to czasem niewdzięczne zadanie, bo żadne
państwo nie przyjmie „z wdzięcznością” słów krytyki, zwłaszcza gdy opiera się
ona na faktach zestawionych z treścią prawa międzynarodowego praw człowieka.
Eksperci procedur specjalnych wyrazili swoje poglądy i zgłosili wątpliwości, bo
taka jest ich rola w „systemie”, nawet jeśli łączy się ona z koniecznością
zajęcia stanowiska politycznego.
Dr hab. Michał Balcerzak, prof. UMK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz