Podczas gdy cały świat patrzy z podziwem (i pewnie z zazdrością) na Izrael, który bije rekordy w ilości obywateli zaszczepionych przeciwko koronawirusowi, okazuje się, że świetnie zorganizowany izraelski system szczepień ma jedną poważną wadę – nie przewiduje podania szczepionki kilku milionom Palestyńczyków mieszkających na terytoriach okupowanych przez Izrael od 1967 r.
Palestyńczycy mieszkający w Izraelu i na terenach okupowanych przez Izrael od czasów wojny sześciodniowej legitymują się różnymi paszportami, ale najczęściej są to dokumenty wydane przez Izrael, Egipt lub Jordanię. Palestyńska organizacja Al-Haq podaje, że do 13 stycznia Izrael zaszczepił ok. 1,99 miliona Palestyńczyków posiadających izraelskie obywatelstwo i mających status rezydentów Wschodniej Jerozolimy (Al-Haq powołuje się na dane oksfordzkiego portalu Our World in Data).
W Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu mieszka jednak łącznie ponad 5 milionów Palestyńczyków (dane Palestinian Central Bureau of Statistics na koniec 2019 r.). Łatwo więc policzyć, że większości z nich nie ujęto w izraelskim planie szczepień (według ONZ chodzi o 4,5 miliona osób).
A Okupowane Terytoria Palestyńskie, jak niemal każde miejsce na Ziemi, są też dotknięte pandemią – według WHO, na 27 stycznia, łącznie w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu było ponad 9 tysięcy aktywnych przypadków koronawirusa (dziennie przybywa ok. 400-600 chorych, przy ok. 4300 wykonywanych testach), a na COVID-19 zmarło prawie 2 tysiące osób.
Palestyńskie władze postanowiły podjąć próbę sprowadzenia szczepionek na własną rękę, ale z uwagi na bardzo ograniczony budżet nie ma mowy, aby Palestyńczycy sami osiągnęli takie spektakularne efekty jak Izrael ze swoim programem szczepień. Po pierwsze, palestyńskie władze zdecydowały się na sięgnięcie po rosyjską szczepionkę Sputnik-V (podobno jest to darowizna od rosyjskiego rządu); Izrael zgodził się na takie rozwiązanie.
Po drugie, Palestyna bierze udział w programie COVAX, którego zadaniem jest zapewnienie dostępu do szczepionki przeciwko COVID-19 wszystkim ludziom na świecie, niezależnie od stanu ich zamożności i w równy sposób. Celem programu jest zebranie w 2021 r. 8 miliardów dolarów, które zostaną przeznaczone na zakup szczepionek; na razie w funduszu jest 6 milardów dolarów. COVAX ma rozpocząć rozprowadzanie szczepionek między najbiedniejsze państwa świata od lutego, proporcjonalnie do liczby ich mieszkańców. Jak można się domyślić, ten proces potrwa jeszcze zapewne długie miesiące.
Izraelskie ministerstwo zdrowia do tej pory nie przygotowało żadnego programu szczepień dla Palestyńczyków mimo iż ma taki obowiązek wynikający z:
1. międzynarodowego prawa humanitarnego: skoro Izrael okupuje Terytoria Palestyńskie od 1967 r., to wiążą go m.in. postanowienia IV konwencji genewskiej, w tym art. 56, zgodnie z którym:
Mocarstwo okupacyjne, działając przy współpracy władz narodowych i miejscowych, ma obowiązek zapewnienia i utrzymania, w miarę wszystkich swoich możliwości, funkcjonowania zakładów i służb leczniczych i szpitalnych, jak również zdrowia publicznego i higieny publicznej na terytorium okupowanym, w szczególności przez stosowanie środków o charakterze profilaktycznym i zapobiegawczym, koniecznych dla zwalczania szerzenia się chorób zakaźnych i epidemii. Personel lekarski wszystkich kategorii będzie uprawniony do wykonywania swych zadań.
Jeżeli utworzono nowe szpitale na terytorium okupowanym i jeżeli właściwe organy państwa okupowanego nie pełnią tam już swoich funkcji, władze okupacyjne przystąpią, jeżeli zajdzie potrzeba, do uznania przewidzianego w art. 18. W analogicznych okolicznościach władze okupacyjne powinny również uznać personel szpitali i środków transportowych na podstawie postanowień art. 20 i 21.
Przy wydawaniu zarządzeń dotyczących zdrowia i higieny oraz przy wprowadzaniu ich w życie Mocarstwo okupujące będzie liczyło się z wymaganiami moralności i etyki ludności terytorium okupowanego.
2. w 1994 r. Izrael i Palestyna podpisały tzw. protokół paryski o stosunkach gospodarczych (Protocol on Economic Relations). Jak wynika z jego art. III, jak również z długoletniej praktyki izraelskiego ministerstwa zdrowia, do Palestyny mogą być sprowadzane jedynie te produkty farmaceutyczne, które zostały zarejestrowane w Izraelu (zob. https://whoprofits.org/wp-content/uploads/2018/06/old/captive_economy.pdf, s. 20-21). Rosyjskie szczepionki Sputnik-V nie zostały jednak zatwierdzone, nie ma informacji, że izraelski rząd planuje podać je własnym obywatelom, a jednak Izrael dopuścił ich użycie w Palestynie. Istnieje interpretacja protokołu paryskiego, zgodnie z którą produkty farmaceutyczne, które są darowiznami dla Palestyny nie muszą przechodzić izraelskiego procesu weryfikacji i z tego korzysta właśnie Izrael.
3. Palestyńczycy powołują się także na Protocol on Further Transfer of Powers and Responsibilities z 27 sierpnia 1995 r. Artykuł 17 znajdujący się w Aneksie III do protokołu stanowi, że “Strony izraelska i palestyńska będą wymieniać się informacjami dotyczącymi epidemii i chorób zakaźnych, współpracować w zwalczaniu ich i wypracują metody wymiany akt medycznych i dokumentacji.” Według Palestyńczyków to postanowienie zobowiązuje Izrael do ujęcia Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy w programie szczepień tego państwa.
(trzeba tu zauważyć, że tzw. porozumienie Oslo II zastąpiło Protocol on Further Transfer of Powers and Responsibilities, zob. preambuła Oslo II: ‘Following (…) the Protocol on Further Transfer of Powers and Responsibilities signed at Cairo on August 27, 1995 (hereinafter "the Further Transfer Protocol"); which three agreements will be superseded by this Agreement;’)
Według Izraela to palestyńskie władze są wyłącznie odpowiedzialne za opiekę zdrowotną Palestyńczyków właśnie na podstawie porozumień z Oslo. Faktycznie, tzw. porozumienie Oslo I, czyli Declaration of Principles on Interim Self-Government Arrangements stanowi, że „Natychmiast po wejściu w życie tej Deklaracji Zasad (…) władza zostanie przekazana Palestyńczykom w następujących sferach: edukacji i kultury, zdrowia (…)” (art. VI ust. 2).
Co innego jednak przekazanie władzy w kwestii organizacji służby zdrowia, a co innego obowiązki wynikające z art. 56 IV konwencji genewskiej – z postanowienia tego wynika, że dopóki na terytorium okupowanym działa służba zdrowia, władze okupacyjne nie muszą realizować w tym zakresie żadnych obowiązków wobec terytorium okupowanego. Jednak jeśli tak nie jest (a w tym wypadku władze Palestyny nie radzą sobie ze zwalczaniem koronawirusa, a już na pewno nie są w stanie zapewnić Palestyńczykom dostępu do szczepionek), odpowiedzialność spoczywa na władzy okupacyjnej, aby „w miarę wszystkich swoich możliwości” zapewnić „funkcjonowanie zakładów i służb leczniczych i szpitalnych, jak również zdrowie publiczne i higienę publiczną na terytorium okupowanym”.
4. eksperci praw człowieka ONZ, Michael Lynk i Tlaleng Mofokeng, przypomnieli także Izraelowi, że prawo do ochrony zdrowia jest jednym z fundamentalnych praw człowieka, a prawa człowieka mają w pełni zastosowanie do Okupowanych Terytoriów Palestyńskich. Odmowa równego dostępu do opieki zdrowotnej, na podstawie pochodzenia lub rasy, jest dyskryminacją niezgodną z prawem.
Postawę Izraela piętnują także Amnesty International, jak również inne organizacje. Jak na razie bez skutku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz