Niedawno pisaliśmy o „orzeczeniu Kiobel” Sądu Najwyższego USA w przedmiocie niemożności eksterytorialnego zastosowania ATS jako podstawy dochodzenia odpowiedzialności prawnej wobec podmiotu (w tym kontekście koncernu naftowego) nakłaniającego do i współuczestniczącego w poważnych naruszeniach praw człowieka w państwie trzecim.
Możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności prawnej spółek
za czyny sprzeczne z prawem międzynarodowym dokonane poza państwem postępowania
oraz poza państwem siedziby spółki była również przedmiotem niedawno opublikowanego
orzeczenia (z 22 marca 2013) francuskiego Sądu Apelacyjnego w Wersalu. Sąd
oddalił apelację stowarzyszeń palestyńskich Association
France Palestine Solidarité (AFPS) oraz Organisation
de Libération de la Palestine (OLP) w sprawie przeciwko francuskim spółkom
Alstom i Veolia (Alstom SA, Alstom Transport, Veolia Transport).
Alstom i Veolia razem ze spółkami izraelskimi wspólnie powołały
przedsiębiorstwo Citypass, które w grudniu 1999 roku zwyciężyło w przetargu rozpisanym przez Państwo Izrael na świadczenie usług transportowych w Jeruzalem. W
2004 r. Izrael podpisał ze zwycięzcą 30. letni kontrakt na budowę i
eksploatację linii tramwajowej lub "lekkiego metra". W roku 2007 AFPS wystąpiło do sądu w Nanterre o
stwierdzenie nieważności umowy z Izraelem ze względu na wadliwość causy
czynności (cause illicit) i o wydanie
zakazu wykonania umowy. AFPS zarzuciła, że celem kontraktu na budowę linii łączącej
zachodnią część Jerozolimy (na terytorium izraelskim) i wschodnią (wewnątrz
palestyńskiego terytorium Zachodniego Brzegu) jest ułatwienie izraelskiego "bezprawnego
osadnictwa". W sprawie interweniowała OLP. W maju 2011 roku Tribunal de Grande Instance
de Nanterre oddalił powództwo uznając, że normy MPH (w tym IV Konwencja
genewska z I Protokołem dodatkowym, Regulamin haski z 1907 r., Konwencja haska
z 1954 r., prawo zwyczajowe ani nawet ius
cogens) nie odnoszą skutku bezpośredniego względem prywatnych spółek.
Odpowiednio rzekomą bezprawnością w świetle prawa międzynarodowego dotknięte
byłyby działania Państwa Izrael, ale nie wpływa to na ważność umowy prywatnoprawnej, zawartej
zresztą na podstawie prawa izraelskiego a nie francuskiego.
Sąd Apelacyjny w Wersalu zgodził się z oceną sądu
niższej instancji. Odnośnie wadliwości causy
umowy zawartej z Citypass sąd uznał, że ewentualne polityczne przesłanki działania
rządu izraelskiego, mogące stanowić przedmiot oceny według subiektywnej koncepcji
causy czynności prawnej, nie mogą „skazić” podstawy umowy prywatnoprawnej. Co więcej
Alstom i Veolia nieposiadające podmiotowości prawnomiędzynarodowej, nie odpowiadają
prawnie za sprzeczne z prawem międzynarodowym działania Izraela, a roszczenia
względem obu spółek mogą co najwyżej wynikać z umowy zawartej przez nie z
Citypass, ale nie prawa międzynarodowego. Niederogowalny charakter norm prawnomiędzynarodowych ius cogens nie przesądza bowiem o ich hierarchicznym
pierwszeństwie w krajowych porządkach prawnych.
Sąd nie uznał również, aby podstawą dochodzenia odpowiedzialności
prawnej spółek międzynarodowych mogły być dobrowolnie przyjmowane kodeksy
etyczne, czy Global Compact ONZ.
Obok komentarzy wyrażających zaskoczenie werdyktem (Landmark French Ruling on West Bank Construction and International Law), część obserwatorów rozczarowana takim obrotem sprawy zwróciła uwagę, że koszty reputacyjne związane ze sporem zmusiły Veolię do wycofania się ze współpracy jeszcze przed formalnym rozstrzygnięciem sporu (Backtracking on Responsibility...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz