Sekretarz Generalny
RE opublikował w ubiegłym tygodniu raport na temat stanu poszanowania praw
człowieka, demokracji i rządów prawa w Europie. Wśród głównych problemów, na
które wskazał Sekretarz znalazły się rasizm i dyskryminacja (dotykające 39
państw członkowskich), niedostateczne warunki osadzenia (30 państw), korupcja
(26 państw), złe traktowanie przez funkcjonariuszy publicznych w trakcie
wykonywania przez nich obowiązków służbowych (23 państwa), wykluczenie Romów
(23 państwa), nieprawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości (20 państw)
oraz handel ludźmi (11 państw). W raporcie podkreślono, iż bezrobocie i ubóstwo
podsycają wszelkiego rodzaju nurty ekstremalne i konflikty.
Oprócz
diagnozy sytuacji w raporcie zaproponowano cały szereg środków mających wspomóc
państwa w radzeniu sobie ze zidentyfikowanymi problemami.
Jednakże niezależnie od faktu, iż raport stanowi niewątpliwie trafną diagnozę sytuacji, a jego wysoce niepokojące konkluzje powinny sprowokować reakcję państw, warto zwrócić na niego uwagę z jeszcze jednego względu. Dokument ten stanowi pierwszą skonsolidowaną analizę stanu poszanowania praw człowieka, demokracji i rządów prawa przygotowaną w oparciu o wyniki badań i konkluzje opracowane przez ciała monitoringowe RE (m.in. ECRI, CPT, GRECO). Autorzy raportu starali się zebrać w jedną całość dorobek tych jakże ważnych ciał eksperckich.
Warto odnotować, że raport jest pierwszą taką próbą
konsolidacji, jest też niewątpliwie próbą reakcji na stale pojawiające się
głosy o konieczności zreformowania istniejącego w ramach Rady Europy systemu
ochrony praw człowieka. W raporcie jedynie wybiórczo wskazano, że kompetencje
poszczególnych organów mogą się na siebie nakładać, że potrzebują one nowych mechanizmów,
tak aby zadania przez nie wykonywane miały rzeczywisty wpływ na poszanowanie
praw człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz