W ostatnich
dniach kwietnia Trybunał w Strasburgu wydał ważny wyrok w sprawie Preda i inni p. Rumunii, w którym
pozytywnie ocenił wykonanie przez władze rumuńskie wyroku pilotażowego w
sprawie Maria Anatasiu i inni p. Rumunii.
W 7 na 8
spraw, które rozpatrywane były łącznie ETPCz uznał, że skarżący nie wyczerpali
krajowych środków odwoławczych wprowadzonych ustawą z 2013 r. do rumuńskiego
systemu prawnego. Celem uchwalenia tych przepisów było zakończenie procesu restytucji bądź
wypłaty odszkodowań za mienie znacjonalizowane niezgodnie z prawem w czasach
reżimu komunistycznego.
Mając na względzie
margines uznania przynależny państwom w zakresie realizacji gwarancji płynących
z art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji Trybunał uznał, że nowowprowadzone
przepisy ustanowiły zasadniczo dostępny i skuteczny system naprawienia szkód
doznanych w wyniku nacjonalizacji. Trybunał zauważył co prawda, że zakończenie całego
procesu reprywatyzacji w omawianym zakresie może potrwać lata, jednak uznał, że
wyjątkowa sytuacja wynika z niezwykle skomplikowanych faktycznych i prawnych
okoliczności określających stan prawny odebranych nieruchomości. Dlatego też
Trybunał uznał, że przewidywany czas trwania procesu restytucji nie może być podstawą
do kwestionowania skuteczności ustanowionego mechanizmu, ani podważenia jego
zgodności z wymogami art. 6 Konwencji – prawem do rozpatrzenia sprawy w
rozsądnym terminie. W związku z tym, że mechanizm jest nowy, a ponadto nie wykształciło się jeszcze orzecznictwo w tym zakresie, które mogłoby rzucać negatywne
światło na przepisy ustawy, nie ma przesłanek by stwierdzić już na tym etapie, że
nowy środek jest nieskuteczny.
Choć Trybunał
zasadniczo ocenia istnienie i skuteczność środka krajowego w odniesieniu do
momentu wniesienia skargi, tym razem odstąpił od tej reguły mając na względzie,
że ustawa z 2013 r. zmierza do rozwiązania problemów zidentyfikowanych w
sprawie Atanasiu i ukierunkowana jest
na ograniczenie liczby skarg w Trybunale. Ponadto nowe przepisy zawierają
wyraźne odniesienie także do spraw założonych już do Trybunału i obejmują je
zasięgiem zastosowania.
Orzeczenie Trybunału
nie do końca jest jednak korzystne dla władz rumuńskich. Trybunał uznał
zasadność jednej ze skarg, ponieważ nowe przepisy nie zawierają szczegółowych
rozwiązań dla spraw, w których tytułem do danej nieruchomości legitymuje się
kilka osób. W takiej właśnie sytuacji znalazło się dwoje skarżących, a ETPCz
uznał zasadność ich skarg w zakresie braku poszanowania mienia i przyznał im
łącznie 200 tys. euro odszkodowania.
Orzeczenie
ETPCz jest ważnym krokiem na drodze zakończenia procesu restytucji
znacjonalizowanego mienia w Rumunii. Potwierdza kierunek obrany przez władze,
które zdecydowały się na uchwalenie w ostatnich latach kilku ustaw przewidujących
różne formy zwrotu odebranego mienia. Do zakończenia procesu pozostało jeszcze,
jak wskazał sam Trybunał, wiele czasu. Należy mieć nadzieję, że władzom
rumuńskim wystarczy determinacji i środków finansowych do zrealizowania zamierzonego
celu. A trzeba pamiętać, że w 2010 r. właśnie przy okazji wydawania wyroku w
sprawie Atanasiu, szacowały one koszt
reprywatyzacji na około 21 mld euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz