Po dwudniowych negocjacjach Klub Paryski, zrzeszający wierzycielskie państwa wysoko uprzemysłowione, ogłosił kompromis wypracowany z Buenos Aires w sprawie spłaty w ciągu 5 lat argentyńskich zaległości kredytowych, których wartość na dzień 30 kwietnia b.r. wynosiła 9,7 mld USD (Paris Club, Press release).
Strony przyjęły elastyczny plan spłat, przy czym do maja przyszłego roku ma zostać spłacone co najmniej 1,15 mld USD. Kolejna płatność ma nastąpić do maja 2016. Klub Paryski podkreślił znaczenie obsługi zadłużenia zagranicznego dla normalizacji relacji z międzynarodowymi rynkami finansowymi, w tym pozyskiwania kredytów eksportowych.
Jest to ważny krok w stronę zakończenia sytuacji powstałej w wyniku decyzji z 2001 r. o zawieszeniu obsługi zadłużenia, a zarazem jedno z relatywnie nielicznych ostatnio dobrych doniesień dla Argentyny, przeciwko której m.in. szereg "sępich funduszy" prowadzi postępowania o spłatę nominalnej kwoty zadłużenia, o czym wielokrotnie już pisaliśmy (zob. posty tu, czy tu nt. postępowań arbitrażowych), a co w razie niekorzystnego orzeczenia w postępowaniach w USA może się zakończyć "techniczną niewypłacalnością" (Reuters, Argentina faces very different debt default if loses legal fight).
Stanowi to zarazem realizację zapowiedzi Prezydent Critstiny Kirchner z 2008 roku ws. spłaty długów. Jak podkreśla lokalna prasa, krok ten miał jednak przede wszystkim zapobiec interwencji ze strony MFW (Libération, L’Argentine trouve un accord avec le Club de Paris sur sa dette).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz