Zdjęcie Majdanu przed tygodnia: barykady z bruku, mebli, opon i ... turyści, autor kw.
Widok na Majdan z "góry", autor kw.
Jest to na pierwszy rzut oka
wiadomość dotycząca spraw wewnętrznych jednego państwa - Ukrainy, ale z powodu
zaangażowania Rosji na wschodzie Ukrainy, sąsiedztwa Polski z jej zachodniej
strony oraz ogólnej mobilizacji międzynarodowej w sprawie sytuacji na Ukrainie
– konflikt ten już dawno przestał być tylko konfliktem wewnętrznym. Nawet gdyby
odsunąć na bok kwalifikacje polityczne można bez wahania oceniać wydarzenia na
wschodzie Ukrainy jako konflikt zbrojny, a jako taki pozostaje on w centrum
zainteresowania prawa międzynarodowego.
Być może Majdan będzie
współpracował z Kliczką, nowym burmistrzem Kijowa. A być może za chwilę zmiecie
i jego. Być może Majdan zaufa nowej władzy, wycofa się z Chreszczatyku i placu,
i pozostaną po nim tylko pomniki upamiętniające poległych protestantów.
Bardziej jednak prawdopodobne, że nastroje zaczną się radykalizować i waśnie
będą trwały nadal. Już teraz Majdan burzy się, że nowy prezydent Poroszenko otacza
się starą nomenklaturą (zobacz komentarz tu).
Majdan to jest jednak także
wielki symbol tego, że można utworzyć państwo zaczynając od zera, stworzyć je
od podstaw w całości - z opieką medyczną, rządem, milicją, dostępem do kultury.
Tylko, że niemożliwe jest przenieść ten wzorzec w skali całego kraju i to jest
właśnie tragedia tego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz