W ubiegły wtorek, 2 lutego, Komisja Europejska i Stany Zjednoczone uzgodniły założenia programu „Tarcza” (ang. EU-US Privacy Shield), który ustanawia nowe zasady bezpiecznego transferu danych osobowych z Unii Europejskiej. Zgodnie z zapewnieniami Komisji porozumienie jest zgodne z wymogami określonymi przez TS UE w wyroku z dnia 6 października 2015 r., stwierdzającym nieważność dotychczas stosowanych zasad, tj. programu „bezpieczna przystań” (ang. Safe Harbour).
Nowe porozumienie zawiera w szczególności następujące elementy:
1) Rygorystyczne obowiązki nałożone na przedsiębiorstwa przetwarzające dane osobowe Europejczyków i konsekwentne egzekwowanie przepisów: firmy amerykańskie pragnące pobierać dane osobowe z Europy będą musiały przestrzegać rygorystycznych zobowiązań dotyczących sposobu przetwarzania danych i poszanowania praw jednostek. Departament Handlu będzie monitorować, czy spółki publikują swoje zobowiązania.
2) Wyraźne zabezpieczenia i wymogi przejrzystości regulujące dostęp administracji rządowej USA do danych osobowych: USA przedstawiły Unii po raz pierwszy wiążące zapewnienie, że dostęp organów publicznych do danych – związany z egzekwowaniem prawa i kwestiami bezpieczeństwa narodowego – będzie ograniczony oraz że będzie podlegać zabezpieczeniom i mechanizmom nadzoru. Taki dostęp na zasadzie wyjątku powinien być dopuszczalny jedynie w niezbędnym i proporcjonalnym zakresie. Stany Zjednoczone wykluczyły masową inwigilację danych osobowych przekazywanych im w ramach nowego systemu.
3) Skuteczna ochrona praw obywateli UE, obejmująca różne możliwości dochodzenia roszczeń: każdy obywatel, który uważa, że jego dane zostały wykorzystane niezgodnie z prawem na mocy nowych ustaleń, będzie miał różne możliwości dochodzenia roszczeń. Przedsiębiorstwa będą miały obowiązek ustosunkować się do otrzymanych skarg w określonym terminie. Europejskie organy ochrony danych będą mogły kierować skargi do amerykańskiego Departamentu Handlu oraz Federalnej Komisji Handlu. Ponadto alternatywne metody rozstrzygania sporów będą nieodpłatne.
Wiele wskazuje jednak na to, że "Tarczy" może brakować twardych mechanizmów prawnych. To one - jak chciałoby wielu obrońców prywatności - dawałyby Unii twardą kontrolę nad tym, co dzieje się z danymi osobowymi Europejczyków w Stanach Zjednoczonych. Jak komentuje Austriak Maximilian Schrems, który doprowadził do upadku „bezpiecznej przystani”: „nowe porozumienie nie utrzyma się w TS UE”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz