6 marca br. Prezydent RP podpisał ratyfikację Europejskiego porozumienia w sprawie głównych śródlądowych dróg wodnych o znaczeniu międzynarodowym (European
Agreement on Main Inland Waterways of International Importance,
zwane Konwencją AGN) podpisane 19.01.1996 r. w Genewie.
Ratyfikacja wywołała ostre kontrowersje.
Argumenty na jej rzecz przedstawił Prezydent RP wskazując na korzyści dla
środowiska i gospodarki z korzystania z transportu wodnego.
Ratyfikacja spotkała się również krytyką. Forum krytyki jest m.in. Gazeta
Wyborcza, która artykuł T. Ulanowskiego z 22. 03. opublikowała pod tytułem
Rząd pakuje nas w kanał. Chce uregulować polskie rzeki. Konsekwencją
związania się Polski umową będzie zdaniem krytyków „zniszczenie polskich rzek”,
negują oni zarazem korzyści dla środowiska (transport rzeczny mniej szkodzi
środowisku niż lądowy) i gospodarki (jest tańszy).
Konwencja AGN została
opracowana na forum EKG ONZ. Przystąpienie Polski do Konwencji AGN i
implementacja Konwencji mieszą się w strategii UE zawartej w „białej księdze” –
Planie utworzenia jednolitego europejskiego obszaru transportu – czyli
dążenia do osiągnięcia konkurencyjnego i zasobooszczędnego systemu
transportu.
W krytyce ratyfikacji podniesiono również zastrzeżenia wobec
możliwości finansowania przez Polskę realizacji zobowiązań. Polska może
współfinansować projekt z funduszy europejskich (np. Europejskiego
Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych).
Nie podejmując się oceny
Porozumienia i jego efektów zarzuty, iż jego ratyfikacja przez Polskę jest
sprzeczna z zobowiązaniami w zakresie ochrony środowiska (m. in.
europejskimi) są o tyle pozbawione podstawy prawnej, że zarówno przystąpienie
do Konwencji AGN (Polski i innych członków UE) jak i współfinansowanie
realizacji projektów następuje w UE w ramach obowiązku respektowania
europejskiego prawa pierwotnego (norm ochrony środowiska – zasady
zrównoważonego rozwoju). Odwoływanie się w sporze wokół Konwencji do prawa
europejskiego wskazuje na instrumentalne jego traktowanie.
Autor: prof. dr hab. Jerzy Menkes
Autor: prof. dr hab. Jerzy Menkes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz