piątek, 2 czerwca 2017

USA wycofują się z Porozumienia Paryskiego

Donald Trump po tygodniach odkładania decyzji ogłosił wczoraj (1 czerwca 2017 r.), że USA wycofają się z Porozumienia Paryskiego. Nie zdecydował się jednak na wersję "atomową" czyli wypowiedzenie całej konwencji klimatycznej. W praktyce oznacza to, że na razie jest to jedynie zapowiedź wycofania się, za którą muszą iść kroki formalne. (O prawnych aspektach wypowiedzenia Porozumienia pisaliśmy tu.) Faktyczne notyfikowanie wypowiedzenia umowy możliwe będzie dopiero w listopadzie 2019, a przestanie ono obowiązywać USA w 2020 r. a zatem już po kolejnych wyborach prezydenckich. Daje to pewne nadzieje na zmianę tej decyzji w przyszłości.

Co ciekawe, Trump w swoim wystąpieniu (do obejrzenia tu) skoncentrował się przede wszystkim na tym, że Porozumienie Paryskie jest jego zdaniem "złe dla Stanów Zjednoczonych" i wiąże się z utratą miejsc pracy w przemyśle. Faworyzuje także inne państwa takie jak Indie i Chiny oraz - co bardzo ciekawe - Unię Europejską. Nie kwestionował jednak tym razem potrzeby ochrony klimatu jako takiej. Zapowiedział nawet chęć wynegocjowania nowego, lepszego porozumienia, które byłoby bardziej fair. Do tej zapowiedzi należy jednak podejść bardzo krytycznie, bo po pierwsze pozostałe strony Porozumienia Paryskiego na czele z Unią Europejską i Chinami zdają się być zdeterminowane żeby bronić już osiągniętego porozumienia, po drugie był to z trudem osiągnięty kompromis i rezultat kilku lat negocjacji, a zatem nowe porozumienie jest bardzo mało prawdopodobne. 

Trump jednocześnie zapowiedział wycofanie się USA z realizacji podjętych zobowiązań. Po pierwsze nie będą one realizowały narodowego planu redukcji emisji. Nie wywiążą się zatem ze swoich zobowiązań wynikających z Porozumienia, stawiając pod bardzo dużym znakiem zapytania realizację jego podstawowego celu, jakim jest ograniczenie wzrostu temperatury do 2 st C powyżej temperatury sprzed ery przemysłowej (co już wcześniej było bardzo trudne do realizacji). Postawa USA może też zachęcać inne państwa do wycofania się z realizacji swoich zobowiązań.

Aktualna lista państw-stron Porozumienia dostępna jest tu. Wynika z niej, że zostało ono podpisane przez 195 państw spośród 197 stron konwencji klimatycznej. Wprawdzie ratyfikowało Porozumienie dotychczas 147 z nich, jednak należy się spodziewać, że w końcu zrobi to także pozostałe 48. Stosunkowo krótki czas jaki upłynął od otwarcia do podpisu i wejścia w życie umowy sprawia, że nie wszystkie państwa zdążyły przeprowadzić swoje wewnętrzne procedury ratyfikacyjne.

Wycofanie się USA z Porozumienia postawią je w jednym szeregu z państwami, które w ogóle nie podpisały Porozumienia - Syrią i Nikaraguą. Warto podkreślić, że nawet sceptyczna wobec zmian klimatu Rosja podpisała porozumienie, chociaż dotychczas go nie ratyfikowała. W silnie uzależnionej od węgla Rosji podanie wiążących celów ma być poprzedzone gruntowną analizą. Zapowiedziano, że Rosja nie będzie w żaden sposób przyśpieszać ratyfikacji Porozumienia, nie znaczy to jednak, że w ogóle nie ma zamiaru tego uczynić (więcej na ten temat). 

Według dzisiejszej zapowiedzi USA wycofa się także z wpłat fundusz na rzecz walki ze zmianami klimatu. Jest to bardzo zła wiadomość przede wszystkim dla mniejszych państw, głównie narażonych na skutki zmian klimatu. Zdają się one głównymi ofiarami dosyć samolubnego amerykańskiego punktu widzenia. Jeszcze w styczniu prezydent Obama deklarował wpłatę 0,5 mld $ na rzecz Green Climate Fund, co stanowiło znaczną część funduszu.

W cieniu informacji o wycofaniu się USA z Porozumienia Paryskiego pozostała informacją istotna z punktu widzenia Polski. Przy okazji wizyty w Polsce Patricii Espinosy, sekretarz generalnej UNFCCC, ogłoszono, że COP 24 w 2018 zostanie zorganizowany w Katowicach. Potwierdziły się tym samym informacje z grudnia, że szczyt po raz kolejny zostanie zorganizowany w Polsce.

1 komentarz:

Sylwester N pisze...

Ciekawe czy z kolei teraz za USA nie pójdą też inne kraje?
Z czego wynika fakt nieratyfikowania porozumienia przez niektóre kraje UE np. Czechy, Holandia? Czy z racji na członkostwo w UE nie muszą już tego oddzielnie robić?