Arabia Saudyjska, Bahrajn, Jemen, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także Egipt powołując się na interes bezpieczeństwa narodowego zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem. Doha oskarżana jest o wspieranie działalności terrorystycznej, w tym o udzielanie pomocy Al-Qaidzie, ISIS i Bractwu Muzułmańskiemu.
Arabia Saudyjska, Bahrajn i Z.E.A. pozostawiły obywatelom Kataru 14 dni na opuszczenie swoich terytoriów, a własnym obywatelom zakazały podróży do Kataru (Le Monde, Plusieurs pays du Golfe et l’Egypte rompent avec le Qatar accusé de soutenir des «groupes terroristes»). Dwa pierwsze państwa ogłosiły ponadto zawieszenie wszelkich połączeń naziemnych, powietrznych i morskich. Etihad Airways, Emirates i Fly Dubai zawiesiły loty do odwołania. Egipt zamknął granice powietrzne i morskie z Katerem.
Doha została także wykluczona z koalicji wojskowej, walczącej z pro-irańskimi rebeliantami w Jemenie.
MSZ Kataru potępił postawę sąsiadów, uznając działania za bezprawną próbę naruszenia jego suwerenności i ustanowienia międzynarodowego nadzoru nad państwem (Al Jazeera, Qatar: 'No justification' for cutting diplomatic ties).
Jest to dotąd najsilniejszy akcent sporu, który wybuchł w 2014 r. w związku z wycofaniem przez Arabię Saud., Bahrajn i ZEA ambasadorów z Kataru, celem manifestacji sprzeciwu wobec popierania działań Bractwa muzułmańskiego w Egipcie (Al Jazeera, Timeline of GCC, Egyptian discord with Qatar). Do sprawy nawiązywaliśmy kilkukrotnie w kontekście sporu arbitrażowego między Egiptem a (katarską) telewizją Al-Jazeera (ostatnio tu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz