Od dłuższego czasu Europejska Rzecznik Praw Obywatelskich, E. O’Reily, prowadzi intensywną kampanię na rzecz zwiększenia transparentności instytucji unijnych. Podejmowane działania odnosiły się m.in. obecnego sposobu prowadzenia negocjacji w sprawie Brexitu czy wprowadzenia rejestracji spotkań przewodniczącego Rady Europejskiej. Największe zarzuty w zakresie braku przejrzystości dotyczą jednak sposobu procedowania w Radzie UE.
W swojej opinii z połowy lutego, Europejska Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę na szereg kwestii, które są związane z faktycznym ograniczaniem transparentności Rady. Główny zarzut dotyczy wewnętrznego obiegu dokumentów i sposobu ich klasyfikacji. W ramach Rady istnieje dodatkowa klauzula tajności LIMITE, która jest nieznana rozporządzeniu 1049/2001 w sprawie publicznego dostępu do dokumentów PE, Rady i Komisji. Kwestia ta, rodząca oczywiste wątpliwości nie tylko z punktu widzenia zgodności z rozporządzeniem, ale i ogólnym obowiązkiem przejrzystości funkcjonowania instytucji unijnych z art. 15 TFUE, była już podnoszona także na poziomie państw członkowskich. Europejska Rzecznik Praw Obywatelskich zaapelowała również do Rady o większą transparentność w zakresie przebiegu posiedzeń. Mimo wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie AccessInfo, w praktyce Rada w dalszym ciągu często odmawia dokumentacji dotyczącej pozycji państw członkowskich we wczesnych fazach stanowienia prawa unijnego. Tym samym, zdaniem Rzecznik, obywatele unijni nie są w stanie w należyty sposób kontrolować władz państwowych. W konsekwencji zdarza się, że to instytucje unijne niejednokrotnie obarczane są odpowiedzialnością za kształt prawa unijnego, podczas gdy to państwa członkowskie powstrzymują pewne procesy legislacyjne.
Opinia E. O’Reily wpisuje się w szerszą dyskusję na temat przejrzystości w sposobie funkcjonowania UE. Mimo licznych zapewnień w tym zakresie ze strony najwyższych urzędników unijnych (np. w ostatnim orędzie o stanie Unii J.-C. Junckera), praktyka ich działania budzi nierzadko spore wątpliwości. Ostatnim przykładem jest spora niezręczność w kontaktach byłego przewodniczącego Komisji, J.M. Barroso, z jednym z obecnym komisarzy. Dlatego też, niestety, do możliwości wprowadzenia opinii Europejskiej Rzecznik Praw Obywatelskich w życie należy podchodzić z pewnym dystansem.
1 komentarz:
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.
Prześlij komentarz