piątek, 8 października 2021

"Polski 'serial' o rządach prawa" osiąga punkt krytyczny* - cz. I: wyrok TSUE w sprawie C-487/19 W.Ż.

6 i 7 października 2021 roku "polski 'serial' o rządach prawa" osiągnął punkt krytyczny*.

W środę (6.10) Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok w sprawie C‑487/19 W.Ż., w którym precyzyjnie i jednoznacznie określił konsekwencje, jakie z perspektywy prawa unijnego, wywołuje wadliwość procedury mianowania sędziów. 

Wyrok został wydany w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne polskiego Sądu Najwyższego (Izba Cywilna) dotyczące sprawy sędziego W.Ż.** We wrześniu 2018 sędzia ów został przeniesiony z wydziału Sądu Okręgowego, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału tego sądu. Od tej decyzji odwołał się do Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), która uchwałą z dnia 21 września 2018 umorzyła postępowanie. 

Sędzia W.Ż. wniósł od tej uchwały odwołanie do Sądu Najwyższego. Jednocześnie wystąpił z wnioskiem o wyłączenie wszystkich sędziów orzekających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (IKNiSP), która co do zasady jest właściwa do rozpoznania tego odwołania (w konsekwencji "reform" sądownictwa dokonanych przez obecne polskie władze). Ze względu na sposób powołania członkowie tej Izby nie dają bowiem - zdaniem W.Ż. - wymaganej rękojmi niezawisłości i bezstronności, ponieważ:


- wniosek o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN dotyczący wszystkich osób orzekających w IKNiSP był zawarty w uchwale KRS nr 331/2018 z dnia 28 sierpnia 2018;

- uchwała ta stała się odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) wniesionego przez innych uczestników postępowania nominacyjnego, których kandydatur KRS nie zaopiniowała pozytywnie i nie przedstawiła Prezydentowi RP do sędziowskich nominacji;

- NSA wstrzymał wykonanie tej uchwały KRS;

- pomimo decyzji NSA Prezydent RP powołał niektórych z kandydatów przedstawionych zaskarżonej uchwale KRS do pełnienia urzędu sędziego w IKNiSP;

- jednym z nich był A.S.**, któremu Prezydent 20 lutego 2019 wręczył (pomimo toczącego się przed NSA postępowania) akt powołania do pełnienia urzędu sędziego SN w IKNiSP;

- 8 marca 2019 r., tuż przed rozpoczęciem posiedzenia w Izbie Cywilnej SN, która miała rozpoznać wniosek W.Ż. o wyłączenie sędziów IKNiSP, A.S., orzekając w składzie jednoosobowym IKNiSP, wydał – nie dysponując aktami sprawy i bez wysłuchania W.Ż. – postanowienie o odrzuceniu odwołania W.Ż. ze względu na jego niedopuszczalność.

W swoim wyroku TSUE przypomniał, że zasada skutecznej ochrony sądowej, dotycząca praw jednostki wywodzonych z prawa UE, stanowi zasadę ogólną prawa Unii, wynikającą z tradycji konstytucyjnych wspólnych państwom członkowskim, wyrażoną w europejskiej Konwencji praw człowieka i podstawowych wolności (art. 6 i 13), potwierdzoną obecnie w art. 47 Karty praw podstawowych UE (KPP). Trybunał podkreślił, że sąd w systemie polskiego sądownictwa powszechnego, taki jak sąd okręgowy, w którym orzeka W.Ż. jako sędzia, może orzekać także o kwestiach związanych z wykładnią lub stosowaniem prawa unijnego. W związku z tym należy on, jako sąd do polskiego systemu środków ochrony prawnej „w dziedzinach objętych prawem Unii” w rozumieniu art. 19 ust. 1 TUE. Dla zagwarantowania, by taki sąd mógł sam zapewniać wymaganą w ten sposób skuteczną ochronę prawną, kluczowe jest zachowanie jego niezależności.

Zdaniem Trybunału przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Takie przeniesienie może bowiem stanowić środek służący kontrolowaniu treści orzeczeń sądowych, m.in. przez wpływanie na zakres przydzielanych spraw czy konsekwencje dla życia prywatnego, mogą
wywoływać skutki analogiczne do tych, z którymi wiążą się kary dyscyplinarne. Zatem wymóg niezawisłości sędziowskiej oznacza, że system regulujący przeniesienie sędziego musi obejmować podobnie system odpowiedzialności dyscyplinarnej, gwarancje niezbędne do wyłączenia wszelkiego ryzyka, że ta niezawisłość zostanie zagrożona poprzez bezpośrednie lub pośrednie ingerencje z zewnątrz. A zatem istotne jest to, aby środki takie mogły być podejmowane wyłącznie z uzasadnionych powodów związanych w szczególności z wykorzystaniem dostępnych zasobów pozwalających na zapewnienie należytego sprawowania wymiaru sprawiedliwości oraz aby takie decyzje mogły podlegać zaskarżeniu na drodze sądowej zgodnie z procedurą w pełni gwarantującą prawa potwierdzone w KPP, w tym prawo do obrony.

I w tym kontekście TSUE mógł wypowiedzieć się wreszcie co do kwestii kluczowej w "polskim 'serialu' o praworządności" - czyli sposobu powoływania sędziów w Polsce, obowiązującego w wyniki "reform" przeprowadzonych w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Odpowiadając na pytanie Izby Cywilnej SN, Trybunał musiał ocenić, czy z uwagi na przedstawione wyżej okoliczności powołania A.S., można go uznać za „niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii”. TSUE wskazał, że okoliczności te, rozpatrywane łącznie, mogą z jednej strony prowadzić do wniosku, że powołanie A.S. na sędziego nastąpiło z rażącym naruszeniem
podstawowych reguł procedury nominacji sędziów SN, stanowiących integralną część ustroju i funkcjonowania polskiego systemu sądownictwa. Z drugiej strony mogą one także prowadzić do wniosku, że warunki, w jakich doszło do powołania sędziego, zagroziły prawidłowości skutku, do którego doprowadził proces nominacyjny, przyczyniając się do wzbudzenia w przekonaniu jednostek uzasadnionych wątpliwości co do niepodatności tego sędziego na czynniki zewnętrzne oraz jego neutralności, oraz do wystąpienia braku widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności tego sędziego, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym i państwie prawnym. Trybunał zastrzegł oczywiście, co jest zresztą istotą procedury prejudycjalnej, że przeprowadzenie ostatecznej oceny, czy kryteria skutecznej ochrony prawnej wynikające z interpretacyjnego wyroku TSUE są spełnione, i wydanie decyzji w tym względzie należy do sądu krajowego. Jednak jest on związany udzieloną przez Trybunał wykładnią.

W związku z tym TSUE określił również ewentualne konsekwencje orzeczenia przez sąd krajowy, że okoliczności powołania danej osoby na sędziego, każą wykluczyć, że mógł on orzekając w jednoosobowym składzie stanowić niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy, i w efekcie stoją na przeszkodzie orzekaniu w takim składzie w przedmiocie środka w postaci przeniesienia sędziego. W takim przypadku, zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawa Unii, orzeczenie takie powinno zostać uznane za niebyłe. Nie może takiemu stwierdzeniu stanąć na przeszkodzie żaden przepis prawa krajowego ani jakiekolwiek względy wywodzone z zasady pewności prawa lub mające związek z powagą rzeczy osądzonej.

Wprawdzie - zgodnie z regułami procedury prejudycjalnej - Trybunał, był ograniczony okolicznościami sprawy przed sadem krajowym i ściśle do nich się odnosił, wyraźnie określając skutek "nieistnienia" orzeczenia wydanego w składzie jednoosobowym, przez osobę nie stanowiącą sądu w rozumieniu prawa unijnego ze względu na wadliwość powołania jej na sędziego. Jednak, po pierwsze kryteria, jakie ustalił dla oceny wadliwości powołania sędziego w świetle wymogów prawa UE są uniwersalne. Po drugie, już na podstawie tego orzeczenia można stwierdzić, że orzeczenia wydawane przez osoby wadliwie powołane na urząd sędziego w składach innych niż jednoosobowe także są dotknięte wadą i mogą być podważane jako wydane przez organ nie spełniający wymogów niezawisłości i bezstronności. Jest bardzo prawdopodobne, że taki problem może niedługo stać się przedmiotem zainteresowania TSUE. I może to stać się w ramach sprawy wszczętej w zapewne niedalekiej przyszłości przez Komisję o naruszenie zobowiązań unijnych przez wydany wczoraj (7.10.2021) niby-wyrok organu uważającego się za polski Trybunał Konstytucyjny w sprawie K 3/21 - o którym niedługo w części II.


*Nawiązuję do tytułu wykładu prof. Anny Wyrozumskiej inaugurującego rok akademicki 2021/22 na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.

**Mimo, że większość Czytelników zapewne domyśla się tożsamości zaangażowanych osób, postanowiłam jednak zachować zasady anonimizacji obowiązujące w TSUE.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo dziękuję za tego posta i zwrócenie uwagi na wykład inauguracyjny Pani Anny Wyrozumskiej, właśnie wysłuchałam, świetny!