Prezydium Międzynarodowego Trybunału Karnego wydało wczoraj decyzję (zobacz tu) dotyczącą zasady ne bis in idem w odniesieniu do Germaina Katangi. Uważni czytelnicy naszego bloga pamiętają, że Katanga "odsiedział" już swój wyrok, kończąc go w Demokratycznej Republice Konga, czego się zresztą domagał (pisaliśmy o tym tu). Teraz sprawa Katangi ma swój dalszy ciąg w Trybunale, ponieważ w DRK postawiono mu zarzuty popełnienia zbrodni, wobec powyższego Prezydium musiało zdecydować, czy nie stanowi to naruszenia zasady ne bis in idem, a mianowicie czy nie będzie on ponownie sądzony za zbrodnie wymienione w artykule 5 Statutu, za które został już skazany lub uniewinniony przez Trybunał (art. 20 ust. 2 Statutu MTK).
Prezydium w swojej decyzji uznało, że postępowanie krajowe, nie odnosi się do zbrodni za które Katanga został skazany lub uniewinniony i w związku z tym postępowanie to nie narusza zasady ne bis in idem (par. 25 decyzji). Dodatkowo, jak zauważyło Prezydium, Katanga wiedział, że konsekwencją jego przekazania do DRK może być podjęcie przez to państwo postępowania przeciwko niemu i mimo to wolał dokończyć odsiadywanie wyroku w swoim kraju (par. 27 decyzji). Prezydium odniosło się też do kary śmierci na którą można by skazać Katangę w DRK i uprzedzając jego obawy wskazało, że władze DRK zobowiązały się, że nie będą domagały się skazania na karę śmierci, ani tym bardziej nie będą dążyć do jej wykonania (par. 28 decyzji). Prezydium wskazało też, że MTK nie jest sądem zajmującym się prawami człowieka, zaś DRK jest stroną podstawowych aktów regulujących ochronę praw człowieka. W związku z powyższym uznało, że postępowanie krajowe prowadzone wobec Katangi nie narusza podstawowych zasad i procedur, którymi kieruje się MTK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz