Dwa dni temu Międzynarodowy Trybunał Karny, jak przewidywano, zakończył decyzją postępowanie wobec zastępcy prezydenta Kenii Williama Ruto i prezentera radiowego Joshuy Arap Sanga (ostatnio pisaliśmy o ich sprawie tu). Decyzja sędziów (zobacz tu) zwalnia oskarżonych ze stawianych im zarzutów, ale pozostaje bez znaczenia dla ewentualnego prowadzenia wobec nich postępowania w przyszłości.
Ruto i Sang byli oskarżani przez Trybunał o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości (morderstwa, tortury, akty prześladowań) popełnione podczas walk powyborczych w latach 2007-2008 w Kenii. W swojej decyzji sędziowie Eboje-Osuji oraz Fremr uznali, że Prokurator nie przedstawiła wystarczających dowodów, na podstawie których mogłoby dojść do skazania podsądnych.
Jednak sędzia Eboje-Osuji zauważył, że słabości oskarżenia mogą wiązać się z próbami wpływania na wynik sprawy poprzez zakłócanie procesu dowodowego (próba wpływania na świadków), a także ingerencję polityczną (pisaliśmy wcześniej o naciskach Kenii i Unii Afrykańskiej w odniesieniu do sprawy Kenyatty, Ruto i Sanga).
Warto zauważyć, że choć większość sędziów (w liczbie 2) zgodziła się, że brakuje podstaw do skazania oskarżonych - decyzja ich nie wiąże się w uniewinnieniem, ale z zakończeniem postępowania.
Sędzia Herrera Carbuccia nie zgodziła się zaś z większością wskazując, że jej zdaniem dowody stanowią wystarczająca podstawę do skazania Ruto i Sanga za popełnione zbrodnie (zobacz opinię odrębną tu).
Decyzja może być zmieniona przez Izbę odwoławczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz