Wczoraj na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa nie udało się przyjąć projektu rezolucji, która mogłaby utorować drogę powszechnemu uznaniu Palestyny jako państwa (ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie), zobacz informację tu. Rezolucja zakładała także wycofanie się izraelskich wojsk z Zachodniego Brzegu i wypracowanie pokojowych rozwiązań na Środkowym Wschodzie.
Ośmiu członków głosowało za przyjęciem projektu (o jednego za mało do podjęcia wiążącej uchwały przy braku weta ze strony stałych członków). W tej jednak sytuacji Stany Zjednoczone sprzeciwiły się przyjęciu projektu. Do tego pięciu członków RB, w tym Wielka Brytania, wstrzymało się od głosu. Tym samym przyjęcie projektu stało się niemożliwe.
Obecne państwa powtarzały, że konieczne jest podjęcie negocjacji i rozwiązanie kwestii palestyńsko-izraelskiej w ten sposób (tak np. przedstawiciel WB).
Faktem jest, że choć operacja przyjęcia projektu była nieudana, to wiele obecnie sprzyja Palestynie. Przypomnijmy jej obecność jako zaproszonego państwa (!) na obradach Zgromadzenia Państw Stron MTK (o czym pisaliśmy tu), poparcie dla sprawy palestyńskiej w UE (o czym pisaliśmy tu), czy rosnące poparcie pojedynczych państw, o czym szeroko tu. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale to już całe stado...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz