środa, 29 lipca 2015

Debata RB ONZ nad problemami małych wyspiarskich państw

Ostatnio na blogu pisaliśmy o obywatelu Kiribati, który ubiegał się o status uchodźcy, ze względu na to, że jego państwo powoli znika pod powierzchnią wody (zobacz tutaj). Otóż w najbliższy czwartek z inicjatywy Nowej Zelandii Rada Bezpieczeństwa będzie debatować nad problemami, z którymi mierzą się małe wyspiarskie państwa. Wśród kluczowych dla nich problemów wymienia się zmiany klimatu i ich najgroźniejszy dla tych państw skutek  - podnoszenie się stanu wód i zmniejszanie terytorium danych państw.

Rada Bezpieczeństwa, choć nie uznała jeszcze w żadnej ze swych rezolucji zmian klimatycznych jako zagrożenia dla pokoju, to już niejednokrotnie o zmianach zachodzących w klimacie ziemskim debatowała w kontekście bezpieczeństwa (po raz pierwszy w 2007 r. z  inicjatywy UK, a z kolei w czerwcu 2009 r. debatę na ten temat odbyło ZO, zob. A/RES/63/281 z 11.09.2009), a w lipcu 2011 r. przyjęła odpowiednie oświadczenie prezydialne

Innym problemem, z którym borykają się małe wyspiarskie państwa to przestępstwa transnarodowe takie jak przemyt narkotyków, broni, piractwo. Przy tej okazji warto wspomnieć, że właśnie z inicjatywy Togo  RB w lutym 2012 r. przyjęła oświadczenie prezydialne odnoszące się do tych problemów. Problem ten szczególnie interesuje RB w kontekście finansowania terrorystów. Przypomnijmy również, że to z inicjatywy Trynidadu i Tobago impetu nabrały prace nad przyjęciem statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego w latach 90-tych XX wieku. Nie można więc nie doceniać wpływu małych wyspiarskich państw na rozwój prawa międzynarodowego.

Małe rozwijające się wyspiarskie państwa (tzw. SIDS small island developing states) muszą zwracać uwagę RB czy ZO na swoje problemy, gdyż ze względu na swoje położenie, małe zasoby i szczególną wrażliwość na negatywne skutki zmian klimatycznych (nie tylko chodzi o podnoszenie się stanu wód, ale także pustynnienie i związane z tym zmniejszanie zasobów żywnościowych, czy większa częstotliwość katastrof naturalnych w tym różnego rodzaju huraganów, tsunami itp.) nie są w stanie poradzić sobie z wymienionymi wyżej problemami. 

Być może opisywane przez nas perypetie obywatela Kiribati zmuszą RB do zastanowienia się również, w jaki sposób należy poradzić sobie z falą uchodźców uciekających ze swych państw nie ze względu na prześladowania ale z obawy przed śmiercią pod wodą lub z braku żywności. Nie bez powodu wśród państw zwracających szczególną uwagę na problemy SIDS są Australia i Nowa Zelandia, do których to "uchodźcy klimatyczni" udają się z racji bliskości położenia.


Brak komentarzy: