Od ponad roku, tj. od daty aneksji Krymu przez Rosję, władze holenderskiego
Muzeum Allarda Piersona
stoją przed
dylematem, gdzie i komu zwrócić bezcenny zbiór zabytków archeologicznych,
pochodzących z muzeów publicznych na półwyspie. Zwrotu zażądały bowiem Ukraina, muzea krymskie oraz rosyjskie (więcej informacji: tutaj). W listopadzie 2014 r. muzea krymskie wniosły pozew cywilny do sądu w Amsterdamie. Wydaje się jednak, że rozstrzygnięcie tej kontrowersji prędko nie nastąpi, o czym zdają się zdawać sprawę wszystkie zainteresowane strony.
W sierpniu 2014 r. Muzeum Allarda Piersona zdecydowało się nie zwracać spornych eksponatów, czekając na rozwój sytuacji na Krymie. Stanowisko to spotkało się ze sprzeciwem zarówno Rosji, jak i Ukrainy. 19 listopada 2014 r. przedstawiciele czterech muzeów krymskich wnieśli pozew cywilny przeciwko instytucji holenderskiej do sądu w Amsterdamie. Powołując się na postanowienia umów dotyczących wypożyczenia eksponatów, zażądali niezwłocznego ich zwrotu. W styczniu 2015 r. do postępowania przystąpiła Ukraina. Zgodnie z jej stanowiskiem sporne przedmioty stanowią własność państwa ukraińskiego i dlatego po zakończeniu wystawy powinny zostać mu zwrócone. W międzyczasie Holandia zażądała udziału w procesie na prawach strony. Sąd w Amsterdamie odrzucił jednak ten wniosek, argumentując, że postępowanie dotyczy sporu majątkowego pomiędzy Ukrainą a muzeami krymskimi. Co więcej, państwo holenderskie nie wykazało w sposób przekonujący innego interesu prawnego w rozstrzygnięciu sprawy. Niedługo potem parlament ukraiński przegłosował uchwałę wzywającą parlamentarzystów holenderskich do pomocy w odzyskaniu skarbu. Pod koniec sierpnia głos zabrał dyrektor jednego z muzeów krymskich, stwierdzając, że sprawa się może przedłużać ze względu na jej polityczny kontekst. Z tego powodu jest także trudno przewidzieć decyzję sądu w Amsterdamie.
Jeśli ona jednak w końcu zapadnie, to będzie ona miała niewątpliwie istotne znaczenie dla kształtowania się zasad sukcesji państw w odniesieniu do dóbr kultury.
W sierpniu 2014 r. Muzeum Allarda Piersona zdecydowało się nie zwracać spornych eksponatów, czekając na rozwój sytuacji na Krymie. Stanowisko to spotkało się ze sprzeciwem zarówno Rosji, jak i Ukrainy. 19 listopada 2014 r. przedstawiciele czterech muzeów krymskich wnieśli pozew cywilny przeciwko instytucji holenderskiej do sądu w Amsterdamie. Powołując się na postanowienia umów dotyczących wypożyczenia eksponatów, zażądali niezwłocznego ich zwrotu. W styczniu 2015 r. do postępowania przystąpiła Ukraina. Zgodnie z jej stanowiskiem sporne przedmioty stanowią własność państwa ukraińskiego i dlatego po zakończeniu wystawy powinny zostać mu zwrócone. W międzyczasie Holandia zażądała udziału w procesie na prawach strony. Sąd w Amsterdamie odrzucił jednak ten wniosek, argumentując, że postępowanie dotyczy sporu majątkowego pomiędzy Ukrainą a muzeami krymskimi. Co więcej, państwo holenderskie nie wykazało w sposób przekonujący innego interesu prawnego w rozstrzygnięciu sprawy. Niedługo potem parlament ukraiński przegłosował uchwałę wzywającą parlamentarzystów holenderskich do pomocy w odzyskaniu skarbu. Pod koniec sierpnia głos zabrał dyrektor jednego z muzeów krymskich, stwierdzając, że sprawa się może przedłużać ze względu na jej polityczny kontekst. Z tego powodu jest także trudno przewidzieć decyzję sądu w Amsterdamie.
Jeśli ona jednak w końcu zapadnie, to będzie ona miała niewątpliwie istotne znaczenie dla kształtowania się zasad sukcesji państw w odniesieniu do dóbr kultury.
Źródło: http://www.nltimes.nl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz