Czas szybko mija i niestety niektóre z licznych wydarzeń na prawnej arenie międzynarodowej przemykają gdzieś niepostrzeżenie. I tak 20 marca br. ETPC wydał długooczekiwane orzeczenie w sprawie wniosku o rewizję wyroku Irlandia p. Wlk. Brytanii (na blogu pisaliśmy o wniosku tu i tu).
Izba większością głosów sześć do jednego oddaliła wniosek o rewizję. Wyrok nie jest prawomocny, tak więc należy spodziewać się wniesienia wniosku o rozpatrzenie sprawy przez Wielką Izbę Trybunału.
Należy przypomnieć, że celem złożenia przez Irlandię wniosku o rewizję nie było przedłożenie nowych dowodów, które mogłyby mieć wpływ na ocenę w świetle art. 3 Konwencji technik przesłuchań stosowanych przez władze brytyjskie w stosunku do osadzonych, czy zachęcenie Trybunału do ponownej oceny działań brytyjskich w świetle wymogów współczesnych. Celem złożenia wniosku irlandzkiego była weryfikacja, czy informacje ujawnione w przekazach telewizyjnych w 2014 r. wskazujące na fakt, że niektóre z osób, których zeznania były brane pod uwagę w trakcie pierwotnego postępowania mogły wprowadzić Trybunał w błąd co do skutków stosowanych technik przesłuchań oraz na fakt akceptacji metod postępowania policji brytyjskiej na najwyższych szczeblach rządowych, mogły mieć znaczenie dla oceny, jaka została dokonana przez Trybunał w zakresie kwalifikacji tych czynów na podstawie art. 3 Konwencji.
Wniosek irlandzki był pierwszym przypadkiem zastosowania procedury rewizji w sprawie międzypaństwowej i nie można wykluczyć, że miało to wpływ na orzeczenie większościowe. Możliwość rewizji wyroku nie jest przewidziana w Konwencji, została wprowadzona przez regulamin Trybunału. Wniosek w sprawie zmiany jest uważany za procedurę wyjątkową i jako taki podlega ścisłej kontroli w celu zachowania zasady pewności prawnej.
Większość orzekających sędziów uznała, że informacje, które zostały przedstawione przez rząd irlandzki i na których opierała się rewizja, nie były wystarczające dla jej uwzględnienia. Po pierwsze, nie zawierały wystarczających dowodów na istnienie nowych faktów (chodziło tu o zeznania jednego z lekarzy, które mogły wprowadzić Komisję w błąd co do skutków stosowania technik przesłuchań). Trybunał uznał, że nawet jeżeli można byłoby przyjąć, że zeznania świadka mogły wprowadzić Komisję w błąd, nie miało to decydującego wpływu na ocenę zawartą w pierwotnym wyroku. Po drugie, informacje przedstawione przez Irlandię, nie zawierały faktów, które byłyby nieznane Trybunałowi w momencie wydawania pierwszego wyroku.
Z oceną większości składu nie zgodziła się sędzia irlandzka, która złożyła zdanie odrębne. Podkreśliła w nim przede wszystkim konieczność mniej formalistycznego podejścia i uwzględnienia chociażby faktu, że "łagodna" ocena działań władz brytyjskich dokonana w pierwotnym wyroku stała się potem "inspiracją" dla państw, próbujących usprawiedliwić stosowane wzmocnione metody przesłuchań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz