22 czerwca br Zgromadzenie Ogólne i Rada Bezpieczeństwa ONZ wybrały nowego sędziego Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, na miejsce zwolnione w wyniku rezygnacji japońskiego sędziego Hisashiego Owady (złożonej jeszcze w lutym 2018 r., ale ze skutkiem od 7 czerwca - zob. komunikat prasowy MTS 2018/14). Sędzia Owada pełnił swój urząd od 2003 r., a w l. 2009-12 - funkcję Prezesa MTS. Jego druga kadencja w MTS miała zakończyć się 5 lutego 2021 r.
Następcą sędziego Owady został także Japończyk, Yuji Iwasawa, profesor prawa międzynarodowego Uniwersytetu Tokijskiego (szczegółowe CV sędziego zawiera komunikat prasowy MTS 2018/29). Był on jedynym kandydatem, zgłoszonym przez ponad 30 grup narodowych Stałego Trybunału Arbitrażowego (zgodnie z procedurą z art. 5 Statutu MTS). Swoją funkcję, zgodnie z art. 15 Statutu MTS sędzia Iwasawa będzie pełnił do końca kadencji sędziego, na którego miejsce został wybrany, a więc do 5 lutego 2021 r. Oczywiście, po jej upływie będzie mógł ubiegać się o reelekcję.
Przy tej okazji warto przypomnieć obowiązującą w MTS zasadę z art. 13 ust. 3 Statutu, zgodnie z którą:
"Członkowie Trybunału będą w dalszym ciągu wykonywali swe czynności,
dopóki ich miejsca nie zostaną obsadzone. Jednakowoż, pomimo zastąpienia
ich przez innych, powinni oni dokończyć sprawy, które były im już
przydzielone."
Takie rozwiązanie zapewnia ciągłość funkcjonowania Trybunału i efektywność jego pracy, niezależnie od różnych możliwych perturbacji w politycznych przecież organach ONZ dokonujących wyboru sędziów, ZO i RB. Stanowi tym samym jedną z gwarancji sędziowskiej niezawisłości i niezależności samego Trybunału. Być może warto byłoby wprowadzać podobne regulacje wszędzie tam, gdzie politycy mają wpływ na obsadę organów władzy sądowniczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz