Długo czekaliśmy na ostatecznie rozstrzygnięcie przez ETPC spraw wniesionych przeciwko Litwie i Rumunii a dotyczących tortur i przekazywania więźniów z i do tajnych ośrodków CIA położonych na terytoriach tych państw. Wydając wyroki w sprawie Abu Zubaydah p. Litwie i Al Nashiri p. Rumunii, Trybunał dopełnił układanki, którą zapoczątkował wydając latem 2014 r. wyroki z powództwa obu skarżących przeciwko Polsce.
W wyrokach Trybunał uznał, że tajne ośrodki CIA znajdowały się na terenie Rumunii od września 2003 r. do listopada 2005 r., a na terenie Litwy od lutego 2005 r. do marca 2006 r. Skarżący byli przetrzymywani w tych ośrodkach, a władze obu państw miały świadomość tego, że będą tam poddani przez personel USA traktowaniu sprzecznemu z Konwencją. Państwa zezwoliły także na przetransportowanie skarżących do innych lokacji CIA, narażając ich tym samym na dalsze ryzyko nieludzkiego traktowania. W stosunku do obu skarżących Trybunał stwierdził naruszenia niemalże tych samych przepisów Konwencji, co w wyrokach przeciwko Polsce: art. 3 w aspekcie materialnym i proceduralnym, art. 5, art. 8 i art. 13 - sprawa Abu Zubaydah oraz art. 2 i 3 Konwencji i art. 1 Protokołu nr 6 - w związku z przetransportowaniem w miejsce, w którym skarżącemu może grozić kara śmierci, art. 3 w aspekcie materialnym i proceduralnym, art. 5, art. 6, art. 8 i art. 13 - sprawa Al Nashiri.
W obu sprawach Trybunał wezwał państwa do przeprowadzenia efektywnego śledztwa mającego na celu wyjaśnienie okoliczności sprawy i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności oraz wskazał na konieczność zabiegania u władz amerykańskich o gwarancje dyplomatyczne dla skarżących w zakresie rzetelności procesu i nieskazania na karę śmierci.
Odmiennością od wyroków w sprawach polskich jest to, że Trybunał ani w sprawie rumuńskiej, ani w sprawie litewskiej nie stwierdził, by doszło do naruszenia art. 38 Konwencji zobowiązującego państwa do współpracy z Trybunałem. W sprawach polskich problem polegał na tym, że na skutek braku odpowiednich przepisów obowiązujących w relacji Trybunał - Polska, które zapewniałyby ochronę dokumentów niejawnych na takim samym poziomie, jak jest to zapewnione w polskim porządku prawnym, władze polskie nie mogły przekazać w formie fizycznej dokumentów ze śledztwa, które miały charakter zastrzeżony/tajny. Zaproponowano więc sędziom inne możliwości zapoznania się z tymi materiałami (łącznie z badaniem ich w polskiej prokuraturze), na co jednak Trybunał nie przystał. Trybunał stwierdził naruszenie obowiązku z art. 38 uznając, iż to na władzach polskich leży ciężar zapewnienia pełnej współpracy z Trybunałem w sposób, w jaki domaga się tego Trybunał. W sprawie litewskiej śledztwo krajowe były tak krótkie i podjęto w nim tak niewiele czynności procesowych, które jak można się jedynie domyślać nie były w żaden sposób oklauzurowane, że władze nie miały żadnych kłopotów z przekazaniem "dokumentów śledztwa" Trybunałowi. Natomiast w sprawie rumuńskiej Trybunał podkreślił pełną współpracę władz. Jeżeli spojrzy się jednak na treść wyroku (szczególnie par. 12) trudno oprzeć się wrażeniu, że dokumenty, co do ujawnienia których władze rumuńskie nie miały niemalże żadnych obiekcji, nie zawierały informacji, które w sposób uzasadniony powinny podlegać ochronie. Nieuchronnie więc nasuwa się pytanie, czy faktycznie władze rumuńskie były tak "chętne" do współpracy, czy po prostu dokumenty nie zawierały istotnych informacji o charakterze niejawnym.
Teraz oba wyroki przekazane zostaną (oczywiście po ich uprawomocnieniu się) do Komitetu Ministrów celem nadzorowania ich wykonania. Będziemy mogli obserwować, jakie działania podejmą oba rządy zarówno w zakresie zapewnienia skuteczności śledztwa, jak i zabiegania o gwarancje dyplomatyczne u władz USA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz