Stany Zjednoczone zażądały, aby Europa
przyjęła z powrotem 650 swoich obywateli. Chodzi głównie o kobiety i dzieci
przebywające w Al-Roj, Al-Hol and Ain-Issa - obozach kurdyjskich, w których przytrzymywani są członkowie
organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie. Europejskie państwa rozważają
przyjęcie tzw. dzieci Państwa Islamskiego, natomiast nie ma jak dotychczas woli
przyjęcia kobiet, które czasem w bardzo młodym wieku wyruszyły w podróż do
Syrii.
Stany
Zjednoczone, Indonezja i Rosja przejęły już od Kurdów część swoich obywateli.
Stany uważają, że kobiety pozostawione w obozach stanowią większe zagrożenie dla Europy, jako
podatny grunt do zrodzenia się nowej generacji bojowników, niż gdy po powrocie
postawione zostaną w stan oskarżenia.
Kurdowie
stają na stanowisku, że nie do nich należy rola oskarżania osób znajdujących
się w obozach i powinny ją przejąć państwa w stosunku do swoich obywateli. Irak
przyjął inną politykę i od stycznia toczą się tam procesy kobiet - członkiń
Państwa Islamskiego, w tym obywatelek państw europejskich, jak również dzieci w
wieku od 9 lat. Organizacje pozarządowe upatrują w tym kontekście zagrożeń dla gwarancji
procesowych oskarżonych. Procesy trwają bowiem bardzo krótko, oskarżeni pozbawieni są
efektywnej obrony, a zarzuty sformułowane są szeroko. W rezultacie postępowań,
kobiety skazywane są na karę dożywotniego pozbawienia wolności albo karę
śmierci. Dzieci natomiast, skazywane są na karę do 5 lat pozbawienia wolności
za przestępstwo członkostwa w organizacji Państwo Islamskie i karę do 15 lat
pozbawienia wolności za udział w aktach przemocy.
Reuters
podaje, że według szacunków Kurdów, w obozach przebywa obecnie 500 kobiet i
ponad 1000 dzieci, w tym 650 obywateli europejskich, których losy obecnie się
ważą. Liczba ta może wzrosnąć w miarę jak koalicja będzie prowadzić dalsze
działania na terytoriach dotychczas zajmowanych przez Państwo Islamskie. Może się
okazać, że Kurdowie nie będą w stanie opanować sytuacji w obozach.
Według
International Centre for the Study of Radicalisation (ICSR) z Londynu, kobiety
odgrywają bardzo ważną rolę w radykalizacji i realizowaniu celów organizacji
terrorystycznej. W swoim raporcie „From Daesh to ‘Diaspora’: Tracing the Women
and Minors of Islamic State“ rekomendują, aby nie tworzyć jednej kategorii
„kobiety i ich dzieci“, ale rozgraniczyć obie grupy, ponieważ każda z nich
stanowi potencjalnie inne zagrożenie po powrocie i wymaga innego traktowania.
Ponadto zalecają, aby również dzieci poddać osobnej klasyfikacji, w zależności
od ich wieku i roli jaką mogłyby pełnić, jeżeli zostały zradykalizowane.
Państwa
europejskie, w tym Belgia, Holandia i Francja, których obywatele są w grupie
wspomnianych 650 osób, nie chcą przyjąć ich z powrotem z wielu powodów.
Doświadczenia tych państw pokazują, że proces powrotu kobiet i dzieci jest
bardzo złożony i trudno jest wypracować dobrze funkcjonujące procedury mogące
te działania ułatwić.
Autorka: Agata Helena Skóra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz