sobota, 20 lipca 2019

ETPC o potrzebie ochrony praw osób LBGT i granicach krytyki działalności Trybunału

Nie od dziś ETPC stoi na stanowisku o potrzebie ochrony praw osób LGBT w różnych aspektach życia, m.in. w zakresie swobodnego wyrażania poglądów i prawa do stowarzyszania się. Ostatnią okazją do wypowiedzi Trybunału w tej problematyce była sprawa Zhdanov i inni p. Rosji. Skarżący indywidualni oraz kilka stowarzyszeń próbowali w latach 2006–2011 zarejestrować szereg stowarzyszeń mających za cel ochronę praw osób LGBT. Jednakże wszystkie organy i sądy krajowe odmówiły rejestracji wniosków wskazując, że ich celem było promowanie praw LGBT. W szczególności w decyzjach odmownych znalazły się takie argumenty jak to, że cele organizacji mogą „zniszczyć moralne wartości społeczeństwa”, doprowadzić do spadku liczby urodzeń, kolidować z prawami większości Rosjan, którzy mieli traktować pokazywanie relacji z osobami tej samej płci jako obraźliwe oraz powodować wrogość społeczną lub religijną.


Trybunał uznał, iż w sprawie doszło do naruszenia art. 6 Konwencji, ponieważ odwołania od negatywnych decyzji administracyjnych nigdy nie były rozpatrzone przez sądy co do meritum. Koncentrowały się one na wskazaniu braków formalnych wniosków, np. na przekroczeniu terminów odwoławczych, nie precyzując sposobów ich obliczenia.  

Odnosząc się do zarzutów na podstawie art. 11 Konwencji Trybunał nie miał wątpliwości, że odmowa rejestracji stowarzyszeń nie realizowała żadnego uzasadnionego celu. Celem takim nie była z pewnością potrzeba ochrony osób ze środowiska LGBT przed rzekomą potencjalną agresją z strony większości społeczeństwa, która osób homoseksualnych miała nie akceptować. ETPC uznał, że rolą władz w takich okolicznościach nie było po prostu usuwanie przyczyn napięć, ale zapewnienie, że grupy o odmiennych poglądach tolerują się nawzajem. Co więcej, ich obowiązkiem było podjęcie rozsądnych i odpowiednich środków w celu umożliwienia organizacjom takim jak wnioskodawcy prowadzenia działalności bez obawy o przemoc fizyczną. Nie było natomiast żadnych dowodów na to, że władze podjęły takie środki. Zamiast tego postanowiły po prostu zapobiec ryzyku nieporządku poprzez ograniczenie swobody zrzeszania się wnioskodawców. Dlatego też Trybunał nie mógł zgodzić się z poglądem władz, że odmowa rejestracji stowarzyszeń była „konieczna w demokratycznym społeczeństwa ”, a zatem doszło do naruszenia art. 11 Konwencji. W tym kontekście Trybunał orzekł także naruszenie art. 14 Konwencji.

Wyjątkowo interesujące w orzeczeniu są natomiast rozważania Trybunału w odniesieniu do zachowania jednego ze skarżących, którego skarga została przez Trybunał oceniona jako nadużycie prawa do skargi i skreślona z listy. Co ważne, decyzja ta nie zapadła jednogłośnie. Trybunał podjął taką decyzję w świetle okoliczności, iż skarżący jeszcze przed złożeniem tej skargi umieszczał na portalach społecznościowych bardzo krytyczne oceny dotyczące funkcjonowania Trybunału i samych sędziów. Impulsem do jego krytyki był wcześniejszy wyrok Trybunału w jednej ze złożonych przez niego skarg (Alekseyev i inni p. Rosji, skargi nr 14988/09). Co istotne, o krytycznych wpisach zamieszczanych rzekomo przez skarżącego na portalach społecznościowych, poinformował Trybunał rząd rosyjski …

Trybunał ocenił, że wpisy takie jak opublikowanie zdjęć sędziów ETPC z napisami „alkoholik”, „narkoman”, „skorumpowany”, nazywanie sędziów Trybunału „europejskimi skorumpowanymi szumowinami” i „homofobami” oraz „europejskimi draniami i degeneratami”, a także wygłaszanie poglądów, iż „nadszedł czas, aby podpalić Europejski Trybunał Człowieka Prawa” przekraczały granice normalnej, obywatelskiej i uzasadnionej krytyki. Pomimo przesłania przez Trybunał listu ostrzegawczego, w którym wyraźnie wskazano możliwość wyciągnięcia konsekwencji, pan Alekseyev nie wycofał swoich oświadczeń. Trybunał uznał, że jego postępowanie było pogardliwe dla samej instytucji, do której złożył wniosek o ochronę swoich praw.

Z wyciągnięciem tak surowych konsekwencji w stosunku do skarżącego nie zgodziło się jednak trzech sędziów Trybunału. Wyraźnie wskazali, że skarżący jest bardzo znanym aktywistą, a jego skargi i wydane w ich konsekwencji orzeczenia ETPC przyczyniły się do ochrony praw wielu osób w Rosji.

W kontekście takiego rozstrzygnięcia Trybunału interesujące jest to, jak zachowa się on w przypadku kolejnych składanych przez skarżącego spraw. Sytuacja ochrony mniejszości seksualnych w Rosji nie pozostawia żadnych złudzeń, że będzie to ostatnia tego typu skarga. Trzeba mieć nadzieję, że swoją decyzją Trybunał nie „wylał dziecka z kąpielą”, odmawiając w rzeczywistości aktywiście prawa do skarżenia się na opresyjny rząd.

Brak komentarzy: