Podczas gdy Unia Europejska nawołuje członków do solidarności z państwami pogranicza w obliczu dramatycznej sytuacji humanitarnej pochodnej gwałtownemu wzrostowi nielegalnej imigracji do Europy (nasz ostatni post), Ministrowie spraw wewnętrznych Francji i Wielkiej Brytanii podpisali porozumienie mające pozwolić zapanować nad problemem migrantów koczujących w okolicach Calais w nadziei na przedostanie się na drugą stronę Kanału.
Dzikie koczowisko obok obozu w Jules-Ferry. Źródło: The Guardian |
Jak podkreślono, w niewielu publicznych informacjach na temat, jak dotąd niejawnego porozumienia, jego zasadniczym celem mają być: - zabezpieczenie obszaru dojścia do tunelu, - walka z siatkami przestępczymi zajmującymi się przemytem ludzi, oraz - poprawa sytuacji humanitarnej (Europe 1, Calais : bientôt un accord entre Paris et Londres).
Przy tej okazji ministrowie Bernard Cazeneuve i Theresa May odwiedzili tunel pod Kanałem, w zabezpieczenia którego Wlk. Brytania zobowiązała się w ubiegłym roku zainwestować 15 mln euro w ciągu trzech lat (Le Figaro, Migrants à Calais : Paris et Londres s'apprêtent à conclure un nouvel accord). Teraz uzgodniono kolejne 10 mln euro wkładu Londynu.
Od czerwca prowadzone są prace zabezpieczające porcie w Calais obejmujące budowę barykad i płotu kolczastego oraz wzmocnione patrole policyjne (France Info, Migrants à Calais : une "priorité absolue" pour Paris et Londres). Wzmożona współpraca policyjna ma wysłać silny sygnał do potencjalnych zainteresowanych, że nie będzie już możliwym nielegalne sforsowanie La Manche. Część migrantów ma być również przekierowywana do innych portów, co pozwoliłoby na zmniejszenie zaległości w rozpatrywaniu wniosków o pozwolenie na wjazd do Wlk. Brytanii.
Równocześnie wzmocniony ma być monitoring sytuacji ofiar grup przestępczych, oraz rozbudowane centrum dla uchodźców w Jules-Ferry - zaadoptowany dawny ośrodek kolonijny dla młodzieży. Jest to zarazem pierwsza tego rodzaju jednostka po tym jak Francja w 2002 roku zamknęła, po krwawych zamieszkach, obóz Czerwonego Krzyża w Sangatte. Początkowo obóz składał się z 3 wojskowych namiotów na potrzeby dystrybucji żywności, magazynu i agregatu prądotwórczego z gniazdkami do ładowania telefonów (The Telegraph, Calais opens first migrant camp since Sangatte closed).
Mając w pamięci doświadczenia z Sangatte, wprawdzie urządzenia obozu poprawiono, jednak na przykład nie będzie tam możliwości noclegu dla mężczyzn, aby nie stanowił on "wabika" dla uchodźców. Lokalizację, w dawnej strefie przemysłowej, celowo wybrano w oddaleniu kilku kilometrów zarówno od centrum Calais jak i od portu. Panujące w Jules-Ferry warunki, oraz konflikty wybuchające między różnymi grupami etnicznymi, przysporzyły mu nazwę "nowej dżungli" (The Guardian, 'At night it's like a horror movie' – inside Calais's official shantytown).
Londyn i Paryż mają też naciskać na Unię Europejską na wygospodarowanie dodatkowych środków na potrzeby zatrzymania migrantów już we Włoszech i Grecji.
Zob. Fotoreportaż z koczowiska koło obozu w Calais.
Od czerwca prowadzone są prace zabezpieczające porcie w Calais obejmujące budowę barykad i płotu kolczastego oraz wzmocnione patrole policyjne (France Info, Migrants à Calais : une "priorité absolue" pour Paris et Londres). Wzmożona współpraca policyjna ma wysłać silny sygnał do potencjalnych zainteresowanych, że nie będzie już możliwym nielegalne sforsowanie La Manche. Część migrantów ma być również przekierowywana do innych portów, co pozwoliłoby na zmniejszenie zaległości w rozpatrywaniu wniosków o pozwolenie na wjazd do Wlk. Brytanii.
Równocześnie wzmocniony ma być monitoring sytuacji ofiar grup przestępczych, oraz rozbudowane centrum dla uchodźców w Jules-Ferry - zaadoptowany dawny ośrodek kolonijny dla młodzieży. Jest to zarazem pierwsza tego rodzaju jednostka po tym jak Francja w 2002 roku zamknęła, po krwawych zamieszkach, obóz Czerwonego Krzyża w Sangatte. Początkowo obóz składał się z 3 wojskowych namiotów na potrzeby dystrybucji żywności, magazynu i agregatu prądotwórczego z gniazdkami do ładowania telefonów (The Telegraph, Calais opens first migrant camp since Sangatte closed).
Źródło: The Guardian |
Mając w pamięci doświadczenia z Sangatte, wprawdzie urządzenia obozu poprawiono, jednak na przykład nie będzie tam możliwości noclegu dla mężczyzn, aby nie stanowił on "wabika" dla uchodźców. Lokalizację, w dawnej strefie przemysłowej, celowo wybrano w oddaleniu kilku kilometrów zarówno od centrum Calais jak i od portu. Panujące w Jules-Ferry warunki, oraz konflikty wybuchające między różnymi grupami etnicznymi, przysporzyły mu nazwę "nowej dżungli" (The Guardian, 'At night it's like a horror movie' – inside Calais's official shantytown).
Londyn i Paryż mają też naciskać na Unię Europejską na wygospodarowanie dodatkowych środków na potrzeby zatrzymania migrantów już we Włoszech i Grecji.
Zob. Fotoreportaż z koczowiska koło obozu w Calais.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz