czwartek, 22 sierpnia 2013

Syria - nie tylko o użyciu broni chemicznej - RB zawodzi, czas na ZO?

Po raz kolejny (o wcześniejszych oskarżeniach pisaliśmy tutaj) świat musi zmierzyć się z szokującymi informacjami z Syrii na temat setek osób zabitych prawdopodobnie przy użyciu broni chemicznej (zobacz doniesienia na ten temat przykładowo tutaj czy tutaj). Media skupiają się na samym fakcie użycia broni chemicznej, którego zakaz wprowadziła m.in. konwencja z 1993 r. Stroną konwencji nie jest jednak Syria. Użycie broni chemicznej (gazów bojowych) stanowi zbrodnię wojenną, jednak w ramach konfliktu międzynarodowego, a niekoniecznie w czasie konfliktu wewnętrznego o czym pisaliśmy tutaj.
Wydaje się więc, iż to nie na wątku broni chemicznej należy się skupiać, ale na fakcie, iż zginęło już w Syrii ponad 100 000 osób, a tylko w wyniku jednego ataku zamordowano kilkaset, a może nawet ponad tysiąc osób, co może być dowodem, że  mamy do czynienia ze zbrodnią przeciwko ludzkości, którą - przypomnijmy - definiuje się choćby w statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego (art. 7) jako przykładowo zabójstwa dokonane w ramach rozległego lub systematycznego, świadomego ataku skierowanego przeciwko ludności cywilnej. 
Dokonanie zbrodni przeciwko ludzkości nie tylko wiąże się z odpowiedzialnością państwa i jednostki, ale jako naruszenie normy ius cogens nakłada obowiązki na  społeczność międzynarodową. Ta społeczność powinna podjąć działania choćby w ramach "odpowiedzialności za ochronę". Przypomnijmy, że w debacie nad tą koncepcją, nawet Rosja i Chiny zgodziły się, iż dopuszczenie się tego typu zbrodni wiąże się z pewnymi obowiązkami dla państw trzecich. 
Jeśli Rada Bezpieczeństwa nie jest w stanie przyjąć odpowiedniej rezolucji wymuszającej na Syrii przestrzeganie prawa, czy choćby wymuszenie przeprowadzenia odpowiedniego śledztwa w sprawie danych zbrodni, to być może przyszedł czas na podjęcie działań przez Zgromadzenie Ogólne na podstawie rezolucji "Zjednoczeni dla pokoju" z 3 listopada 1950 r. (zobacz tekst polski tutaj), która upoważnia ZO do zajęcia się sprawą zagrażającą bezpieczeństwu i pokoju i przyjęcia odpowiednich zaleceń, w tym upoważnienia do użycia siły zbrojnej, jeśli RB nie jest w stanie podjąć decyzji ze względu na brak jednomyślności.
Tymczasem, RB ogranicza się do wyrażenia "strong concern" a Sekretarz Generalny RB apeluje do władz syryjskich o umożliwienie przeprowadzenia śledztwa przez ekspertów NZ (zobacz tutaj). Zostaje nam czekać, zapewne na kolejne ofiary w imię poszanowania suwerenności państwa (dodajmy źle pojętej suwerenności, bo zakładającej możliwość mordowania własnych obywateli).


Brak komentarzy: