W związku z doniesieniami dotyczącymi programów inwigilacji elektronicznej wykorzystywanymi przez amerykańską NSA - pokłosiem czego są próby przymusowego sprowadzenia do USA Edwarda Snowdena, o czym pisaliśmy kilkukrotnie - Przewodniczący unijnego Zespołu roboczego ds. ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych (Article 29 Working Party) Jacob Kohnstamm, w liście skierowanym do Komisarz ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa Viviane Reding zapowiedział przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w przedmiocie naruszania praw fundamentalnych obywateli Unii Europejskiej przez amerykańskie agencje wywiadowcze. Szczególnym przedmiotem zainteresowania Zespołu będą programy PRISM i XKeyscore.
Tymczasem wyszło na jaw, że rząd brytyjski wymusił na redakcji The Guardian zniszczenie części materiałów przekazanych przez Snowdena, grożąc podjęciem kroków prawnych przeciwko redakcji oraz zatrzymując Davida Mirandę - współpracownika dziennikarza, który jako pierwszy przeprowadził wywiad z byłym analitykiem NSA. W związku z zatrzymaniem "które, jeżeli faktycznie miało miejsce, byłoby złowieszczym znakiem dla dziennikarzy" Sekretarz Generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland w dość ostrym tonie zwrócił sie do brytyjskiej Minister Spraw Wewnętrznych Teheresy May o informację na temat zajścia i komentarz dotyczący zgodności podjętych działań ze zobowiązaniami na podstawie EKPC. Wątpliwości budzi w szczególności tzw. schedule 7 na podstawie Terrorism Act 2000, zgodnie z którym osoby podejrzane można przez 9 godzin przesłuchiwać w strefie tranzytowej, podczas którego nie korzystają one gwarancji proceduralnych.
W reakcji na wydarzenia w Wielkiej Brytanii Stany Zjednoczone zapewniły, że w żadnym wypadku nie domagałyby się podobnych działań nawet w razie zagrożenia bezpieczeństwa narodowego (EU Observer), co jednak zbiegło się w czasie ze skazaniem Bradleya Manninga przez amerykański sąd wojskowy na 35 lat pozbawienia wolności za ujawnienie tajnych informacji i sprowadzenie zagrożenia publicznego (zobacz wcześniejszy post). Brytyjską postawę potępił rosyjski MSZ. Od sprawy odcięła się natomiast Komisja Europejska, uznając ją za kwestię bezpieczeństwa wewnętrznego (EU Observer).
W reakcji na wydarzenia w Wielkiej Brytanii Stany Zjednoczone zapewniły, że w żadnym wypadku nie domagałyby się podobnych działań nawet w razie zagrożenia bezpieczeństwa narodowego (EU Observer), co jednak zbiegło się w czasie ze skazaniem Bradleya Manninga przez amerykański sąd wojskowy na 35 lat pozbawienia wolności za ujawnienie tajnych informacji i sprowadzenie zagrożenia publicznego (zobacz wcześniejszy post). Brytyjską postawę potępił rosyjski MSZ. Od sprawy odcięła się natomiast Komisja Europejska, uznając ją za kwestię bezpieczeństwa wewnętrznego (EU Observer).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz