W ubiegłym tygodniu Sąd UE wydał wyrok, w którym zatwierdził decyzję Komisji w zakresie odmowy dostępu do dokumentów organizacji pozarządowej ClientEarth, argumentując to koniecznością zachowania tajemnicy w trakcie negocjacji politycznych.
20 stycznia 2014 r. skarżąca złożyła do Komisji Europejskiej dwa wnioski o udzielenie dostępu do dokumentów na podstawie rozporządzenia (WE) nr 1049/2001 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 30 maja 2001 r. w sprawie publicznego dostępu do dokumentów Parlamentu Europejskiego, Rady i Komisji (Dz.U. L 145, s. 43). Pierwszy z tych wniosków dotyczył „przeprowadzonej przez Komisję oceny skutków w zakresie wdrożenia filaru »dostęp do wymiaru sprawiedliwości« konwencji z Aarhus”, zaś drugi – „przeprowadzonej przez Komisję oceny skutków w zakresie zmiany europejskich ram prawnych dotyczących kontroli i nadzoru nad środowiskiem na poziomie krajowym i Unii Europejskiej”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że oba wnioski dotyczyły prac Komisji, które znajdowały się na stosunkowo wczesnym procesie konsultacji z państwami członkowskimi UE.
Odmowa dostępu do dokumentów została przez Komisję uzasadniona przepisem art. 4 ust. 3 in principio wymienionego wyżej rozporządzenia, zgodnie z którym dostęp do dokumentu sporządzonego przez instytucję do celów wewnętrznych lub otrzymanego przez instytucję, który odnosi się do spraw, w przypadku których decyzja nie została wydana przez instytucję, może zostać nieudzielony, jeśli ujawnienie takiego dokumentu poważnie naruszyłoby proces podejmowania decyzji przez tę instytucję, chyba że za ujawnieniem przemawia interes publiczny.
Komisja stwierdziła, że ujawnienie żądanych dokumentów naruszyłoby poważnie zainicjowane procesy podejmowania decyzji, ponieważ wpłynęłoby w istocie na przysługujący Komisji zakres swobody i ograniczyłoby jej zdolność do znalezienia kompromisu. Ponadto takie ujawnienie mogłoby sprzyjać naciskom z zewnątrz mogącym zaszkodzić trudnym procesom decyzyjnym, podczas których powinna panować atmosfera zaufania. Tymczasem zdaniem Komisji ujawnienie żądanych dokumentów stworzyłoby ryzyko nacisków z zewnątrz mogących zaszkodzić delikatnym procesom, które były w toku.
Sąd UE przyznał rację Komisji, podkreślając istotę prawa inicjatywy przyznanego jej na mocy traktatów i zdolności do przeprowadzenia w pełni niezależnej oceny stosowności propozycji politycznej. Zgodnie z tym, należy chronić wspomniane prawo inicjatywy przed wszelkim wpływem wywieranym przez podmioty mające interes publiczny lub prywatny, które starałyby się zmusić Komisję, poza zorganizowanymi konsultacjami, do przyjęcia inicjatywy politycznej, do jej zmiany lub do zrezygnowania z niej, co wydłużyłoby, a nawet skomplikowałoby dyskusję w ramach tej instytucji.
Sąd podkreślił przy tym, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie uznaniu istnienia ogólnego domniemania, zgodnie z którym nieujawnienie dokumentów nie narusza poważnie procesu podejmowania decyzji, o ile dotyczy opracowywania propozycji politycznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz