Trwa dobra passa Skarbu Państwa w międzynarodowym arbitrażu inwestycyjnym. Po opisywanych przez nas zwycięstwach w sprawach Laboratorium Frakcjonowania Osocza (posty tutaj i tu) oraz producentów margaryny Kama (zob. tu), z początkiem miesiąca dobiegła nas wiadomość o oddaleniu wszystkich roszczeń braci Almås przeciwko Polsce. Trybunał UNCITRAL zasądził także zwrot części kosztów na rzecz strony pozwanej. Inwestorzy dochodzili odszkodowania w wysokości 100 mln zł (Rynek Prawniczy, Domański Zakrzewski Palinka wygrała dla Polski arbitraż z norweskimi rolnikami; 75 mln zł wg. źródeł cytowanych poniżej).
Przedmiotem sporu było wypowiedzenie przez Agencję Nieruchomości Rolnych 30. letniej umowy dzierżawy na przeszło 4 tyś. ha dawnych gruntów PGRu w powiecie świdwińskim. Umowę dzierżawy w 1994 r. zawarto z Polfarmem - spółką należącą w momencie wyniknięcia sporu do braci Geira i Kristiana Almåsów (obaj wykupili udziały trzeciego brata w spółce). W szczytowym okresie przedsiębiorstwo rolne dysponowało m.in. dużym parkiem maszynowym, 2000 krowami mlecznymi i 1000 sztukami bydła mięsnego (Przedsiębiorca Rolny, Norwegowie domagają się milionów). Polfarm zatrudniał 160 stałych pracowników i do 140 sezonowych (RP, Dwaj bracia z Norwegii utopili w Polsce miliony).
Przedmiotem sporu było wypowiedzenie przez Agencję Nieruchomości Rolnych 30. letniej umowy dzierżawy na przeszło 4 tyś. ha dawnych gruntów PGRu w powiecie świdwińskim. Umowę dzierżawy w 1994 r. zawarto z Polfarmem - spółką należącą w momencie wyniknięcia sporu do braci Geira i Kristiana Almåsów (obaj wykupili udziały trzeciego brata w spółce). W szczytowym okresie przedsiębiorstwo rolne dysponowało m.in. dużym parkiem maszynowym, 2000 krowami mlecznymi i 1000 sztukami bydła mięsnego (Przedsiębiorca Rolny, Norwegowie domagają się milionów). Polfarm zatrudniał 160 stałych pracowników i do 140 sezonowych (RP, Dwaj bracia z Norwegii utopili w Polsce miliony).
W 2008 r., ze względu na załamanie światowej koniunktury gospodarczej, Polfarm i spółki córki popadły w trudności finansowe. Przez chwilę wydawało się, że ratunkiem dla Polfarmu będą inwestorzy z Niemiec, którzy mieli za 75 mln zł wykupić całe przedsiębiorstwo. Mimo podpisania umowy przedwstępnej kupcy zniknęli jednak bez śladu. W międzyczasie ktoś zaczął z Niemiec skupywać długi spółki, wierzycieli informując o jej rychłej upadłości. To również w tym okresie, zdaniem strony powodowej, ANR miał się doszukać nieprawidłowości w prowadzeniu przedsiębiorstwa (Przedsiębiorcy Rolny, aczkolwiek na podstawie pozostałych cytowanych źródeł taka chronologia nie wydaje się oczywista).
Agencja uznała bowiem, że z części gruntów korzystano niezgodnie z umową. W 2009 r. umowę wypowiedziano, dając braciom 7 tygodni na zdanie przedsiębiorstwa. Dodatkowo zażądano zapłaty zaległości w czynszu i pewnych daninach publicznych na rzecz gminy, Urzędu Skarbowego i ZUS-u. W rezultacie spółka upadła. Na podstawie BIT-u polsko-norweskiego bracia Almås usiłowali dowieść, m.in. że umowę rozwiązano bezprawnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz