Mimo że w lutym i marcu b.r. najpierw pojedyncze państwa, a następnie RB ONZ odpowiedziały sankcjami na koreański program zbrojeń nuklearnych (nasz post tutaj), reakcja KRLD dość szybko wzbudziła obawy, że środki te okażą się niewystarczające (nasze posty tu i tu). Wygląda na to, że pesymistyczne prognozy właśnie się sprawdzają.Pjongjang poinformował o wznowieniu produkcji plutonu oraz oświadczył, że nie zaprzestanie prób nuklearnych, dopóki Waszyngton nie przestanie mu "grozić" (Le Monde, La Corée du Nord affirme avoir repris la production de plutonium).
Pólnocnokoreański instytut energii atomowej w Yongbyon - najważniejszy ośrodek badawczy - "zgodnie z planami" wznowił produkcję broni i energii nuklearnej. Szacuje sie, że pełne moce produkcyjne Yongbyon powinny pozwolić na uzyskanie około sześciu kilogramów plutonu rocznie, tj. ilości wystarczającej do skonstruowania 1-2 bomb atomowych.
Przed takim scenariuszem w czerwcu ostrzegała m.in. MAEA.
Rosja straszy właśnie wybuchem wojny na Ukrainie (Reuters, Putin hints at war in Ukraine but may be seeking diplomatic edge); Moskwa nawiązała też na tyle bliską współpracę z Teheranem, że ostatnie rosyjskie bombardowania Aleppo, celem obrony reżimu Assada, przeprowadzono z irańskich lotnisk (Il Sole 24 Ore, Siria, caccia russi decollati da base in Iran per raid su Aleppo). Wreszcie pogarszanie się relacji Turcja-UE postępuje równolegle do poprawy stosunków między Ankarą a Moskwą (RT, Putin: Russia ‘sincerely seeking’ to restore relations with Turkey). W tej sytuacji nieuniknione jest pytanie, czy interesem strategicznym Polski jest wzmacnianie zaufania naszych partnerów, czy też alienacja w poszukiwaniu własnej drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz