W czasie debaty VI komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która zakończyła się 3 listopada 2014 r. (zob. informacja tutaj), Polska zgłosiła nowy temat dla KPM "Obowiązek
nieuznawania za legalne sytuacji powstałych w wyniku poważnego
naruszenia przez państwo zobowiązań wynikających z bezwzględnie
obowiązujących norm powszechnego prawa międzynarodowego". Oczywiście temat jest podyktowany ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie i choć takowy obowiązek wynika choćby z zasad odpowiedzialności państwa (zob. np. art. 41 (2) Projektu artykułów dot. odpowiedzialności państw za czyny niezgodne z prawem międzynarodowym, tekst tutaj), to brakuje wytycznych, na czym ma polegać ten obowiązek w przypadku nielegalnej aneksji, z jaką mieliśmy do czynienia w przypadku Krymu (kwestie obowiązywania umów, stosunków dyplomatycznych, konsularnych, ochrony praw człowieka).
Przedstawiciel MSZ Janusz Stańczyk zwrócił również uwagę, iż w przypadku podjętych właśnie przez KPM prac nad zbrodnią przeciwko ludzkości, Komisja powinna kierować się definicją ze statutu MTK (warto podkreślić, że właśnie definicja zbrodni przeciwko ludzkości najbardziej ewoluowała spośród wszystkich core crimes) oraz zwrócić szczególną uwagę na ochronę dzieci. Zwrócił również uwagę, że w przypadku wydalania obcych obywateli KPM zajęła się kwestią, odnośnie do której państwa europejskie mają dość dobrze wykształcone zasady postępowania, a w przypadku Polski trudno np. zaakceptować propozycję KPM, aby przestrzegała zobowiązań wynikających z konwencji dot. statutu bezpaństwowców (skoro nie jesteśmy stroną tej konwencji) oraz ograniczała możliwość natychmiastowego wydalenia osoby, która zagraża bezpieczeństwu państwa, porządkowi publicznemu lub interesom Polski.
Prof. Anna Wyrozumska z kolei wyraziła m.in. szereg uwag dot. projektu następczych porozumień i praktyki w kontekście interpretacji traktatów, dość ogólnie (ale i efekty prac KPM są od lat bardziej niż ogólne...), podkreśliła znaczenie obowiązku aut iudicare aut dedere w kontekście walki z bezkarnością, a także zwróciła uwagę, iż nie można akceptować (w kontekście dyskusji nad immunitetami przedstawicieli państw), aby immunitet materialny obejmował zbrodnie międzynarodowe - niewątpliwie jest to ważny głos w dyskusji, która trwa po orzeczeniu MTS Belgia v. Kongo z 2002 r. Wyrozumska słusznie w odniesieniu do problemu ochrony atmosfery zwróciła uwagę na niejasność używanego przez KPM sformułowania "common concern of humankind". Z wystąpienia Wyrozumskiej w przypadku każdego zagadnienia, do którego się odnosiła, bije wołanie o konkret a nie ogólne deklaracje, z których można wyczytać i wszystko i nic.
Prof. Władysław Czapliński z kolei komentował prace na temat prawa zwyczajowego słusznie podkreślając, że odwołania do tego prawa są jednocześnie nadużywane i niedoceniane. Wydaje się, że Profesor zwrócił uwagę na kluczową kwestię metodologiczną, otóż KPM lekceważy praktykę podmiotów niepaństwowych, a obecnie ogromne znaczenie (choćby z punktu widzenia prawa konfliktów zbrojnych) ma odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu prawo zwyczajowe wiąże te podmioty i czy mogą one lub powinny wpływać na jego kształt. Czapliński jasno określił również, jak należy rozwiązać problem braku jasnej granicy pomiędzy praktyką a opinio iuris, jeśli chodzi o ocenę elementów branych pod uwagę przy ocenie obu komponentów normy zwyczajowej - kryterium jest czas: ten sam element może być traktowany jako praktyka na etapie formowania się normy zwyczajowej a także jako wyraz opinio iuris w momencie stosowania już wykształconej zasady. Co ważne Czapliński kategorycznie określił, że praktyka państwa, to nie tylko praktyka jego organów w ramach kompetencji, ale także ultra vires, gdyż państwo nie może działać ultra vires. W kontekście ochrony środowiska w sytuacji konfliktu zbrojnego Czapliński zwrócił uwagę na polskie regulacje przyjęte w tym zakresie. Poparł również KPM w jej wniosku, iż tymczasowe (prowizoryczne) stosowanie traktatu powinno mieć takie samo skutki, jak w przypadku jego wejścia w życie, o ile nie ustalono inaczej. Zwrócił także uwagę na konieczność wzięcia pod uwagę praktyki jednostronnych deklaracji w kontekście tymczasowego stosowania traktatu.
Tradycyjnie na blogu mobilizujemy, płaczemy, krzyczymy o walkę o stanowiska w organach międzynarodowych dla polskich specjalistów - w kontekście niniejszego postu, musimy wyrazić żal, że nasi przedstawiciele wyrażają swoje opinie tylko w czasie debaty komitetu, zamiast kształtować bezpośrednio produkty prac KPM jako jej członkowie. Jednak tak merytoryczne wystąpienia, zawierające wiele błyskotliwych, ważnych uwag wyrażonych przez przedstawicieli polskiej delegacji mogą w przyszłości zaprocentować poparciem w wyborach do KPM i innych organów ONZ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz