W ubiegłym tygodniu, 26 lipca, rzecznik generalny TSUE, Y. Bot, zaproponował w swojej opinii oddalenie wniesionych przez Słowację i Węgry skarg przeciwko tymczasowemu mechanizmowi obowiązkowej relokacji uchodźców. Opinia ta może mieć także pośredni wpływ na sytuację Polski.
Zaskarżona decyzja, podjęta przez Radę UE latem 2015 r., przewiduje relokację 120 tysięcy uchodźców z Włoch i Grecji do innych państw członkowskich w okresie dwóch lat. Choć żadne państwo członkowskie nie wywiązało się w pełni ze swoich wcześniejszych deklaracji, jedynie Polska, Węgry i Czechy wycofały się w całości z gotowości do przyjęcia jakiejkolwiek liczby uchodźców. Przed uruchomieniem przez Komisję procedury w przedmiocie naruszenia prawa unijnego przez te państwa, Słowacja i Węgry złożyły skargę do TSUE, podnosząc naruszenie art. 78 ust. 3 TFUE. Zgodnie z tym przepisem, "w przypadku gdy jedno lub więcej państw członkowskich znajdzie się w nadzwyczajnej sytuacji charakteryzującej się nagłym napływem obywateli państw trzecich, Rada, na wniosek Komisji, może przyjąć środki tymczasowe na korzyść zainteresowanego państwa lub państw członkowskich. Rada stanowi po konsultacji z Parlamentem Europejskim". Dodatkowo, Słowacja i Węgry podniosły, że podjęta decyzja nie umożliwia skutecznej reakcji na kryzys migracyjny, ani też nie jest konieczna do osiągnięcia tego celu.
W swojej opinii rzecznik generalny Y. Bot odrzucił argumentację skarżących. W szczególności podkreślił on, że decyzja nie narusza art. 78 ust. 3 TFUE, który zezwala na przyjęcie przez Radę wszelkich środków tymczasowych, jakie uzna za konieczne, by sprostać kryzysowi migracyjnemu. Oznacza to, że tych doraźnych i tymczasowych odstępstw nie można uznać za trwałą zmianę przepisów materialnych zawartych w aktach ustawodawczych Unii w dziedzinie azylu, a zatem przyjęcie zaskarżonej decyzji nie stanowi obejścia procedury ustawodawczej.
Choć opinie rzecznika generalnego nie mają charakteru wiążącego dla składu orzekającego, zazwyczaj są one podzielane przez Trybunał. Tymczasem, w tym samym dniu, w którym Y. Bot wydał swoją opinię, Komisja przesłała rządom Polski, Czech i Węgier tzw. uzasadnione opinie, rozpoczynając tym samym drugi etap procedury w sprawie naruszenia prawa unijnego. Trzecim możliwym krokiem będzie już wniesienie skargi do Trybunału.
Jak twierdzi Komisja, przesłane przez Polskę, Czechy i Węgry odpowiedzi nie były zadowalające, ponieważ nie zawierały informacji o tym, że relokacja zostanie w tych państwach szybko rozpoczęta. Według Komisji żaden z przedstawionych argumentów – niezależnie od tego, czy chodzi o toczącą się przed TSUE sprawę przeciwko Radzie, czy o inne formy pomocy udzielanej przez te kraje w geście solidarności z potrzebującymi, czy też trudności w przeprowadzaniu kontroli bezpieczeństwa (co było podnoszone przez Polskę) – nie usprawiedliwia faktu niewywiązania się z obowiązku polegającego na złożeniu zobowiązań co do liczby miejsc dostępnych na potrzeby relokacji.
Opinia rzecznika Y. Bota i rozpoczęcie kolejnego etapu procedury przeciwko Polsce przez Komisję może oznaczać, że jeżeli skarga trafi ostatecznie do Trybunału, to rozstrzygnięcie będzie niekorzystne dla rządu B. Szydło, co tylko spotęguje nasilające się od paru tygodni napięcia na linii Warszawa-Bruksela. Być może jest to jeden z powodów, dla których przewodniczący Komisji, J.-C. Juncker, zaproponował w ubiegłym tygodniu spotkanie z Grupą Wyszehradzką w sprawie relokacji uchodźców, na którym obecny byłby także premier Włoch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz