niedziela, 1 października 2017

Panama Papers i Louis Moreno Ocampo - cios w międzynarodową sprawiedliwość karną (i w polskie interesy również)

Internet wrze (zwłaszcza konta prawników międzynarodowych na FB oraz Twitterze), gdyż ujawniono (zob. tutaj, tutaj, tutaj, tutaj), że Louis Moreno Ocampo - były Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, w czasie sprawowania tej funkcji posiadał konta oraz spółki zarejestrowane w tzw. rajach podatkowych, a to budzi podejrzenia co do jego uczciwości. Zwłaszcza, że zaledwie w dwa miesiące po odejściu z MTK pomiędzy jego kontami dochodziło do sporych przelewów.

Ponadto, po zaprzestaniu sprawowania funkcji prokuratora zaangażował się w pomoc osobom, które potencjalnie miały być oskarżone przed MTK. Chodzi przede wszystkim o Hassana Tatanaki - libijskiego miliardera związanego z reżimem Kaddafiego,  wspierającego dowódców wojskowych dokonujących zbrodni międzynarodowych. Ocampo miał doradzać, jak owi dowódcy powinni się wypowiadać w mediach kontrolowanych przez Tatanakiego, by nie znaleźć się na celowniku MTK i nie narazić na odpowiedzialność samego Tatanakiego.

Co do kont i spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych, to trzeba stwierdzić, że choć nie są one nielegalne - jak sam Ocampo podkreśla - to jednak zakłada się je w celu ukrycia dochodów. Można pojąć, dlaczego Ocampo nie ufał argentyńskim bankom, ale jednak zdecydował się na konta w rajach podatkowych a nie np. w bankach europejskich, które stosują się do przepisów dotyczących prania brudnych pieniędzy. Na pierwszy rzut oka niezrozumiałe znaczne przelewy między kontami musza budzić podejrzenia. Takiego działania raczej nie spodziewa się od byłego szefa Transparency International w Ameryce Łacińskiej. Przypomnieć również należy, że zgodnie z art. 42 Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, Prokurator i Wiceprokuratorzy powinni odznaczać się  "wysokim poziomem moralnym". Nie chodzi więc jedynie o to, by nie naruszali prawa (posiadanie zagranicznych kont z pewnością naruszeniem prawa nie jest), ale byli ponad wszelkimi podejrzeniami o nieuczciwość.

Co do doradztwa Tatanakiemu i jego "znajomym". Znane są przypadki, gdy pracownicy oskarżenia międzynarodowych trybunałów decydowali się na przejście na stronę obrony (przykładem jest Payam Akhavan i nie jest to odosobniony przypadek, przynajmniej jeśli chodzi o Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii), ale zazwyczaj uzasadnieniem były nie finanse, lecz przekonanie, że trybunał ściga przypadkowych ludzi lub oskarżenia są motywowane politycznie. W przypadku Ocampo, mamy do czynienia z głównym oskarżycielem, który w odpowiedzi na pytania dziennikarzy odpowiada w sposób szokujący (zobacz tutaj), że powyższa afera "To nie jest Pańska sprawa" oraz "Moje wynagrodzenie nie było wystarczające"!

Oczywiście doradzać prawnie można każdemu, i jak pokazuje przykład Ocampo, nieźle przy tym zarobić (z tytułu doradztwa Tatanakiemu miał inkasować rocznie milion euro, gdy w MTK rocznie zarabiał "zaledwie" 150.000 euro). O ile Ocampo wykorzystywał swoją wiedzę ogólną i nie dzielił się szczegółami ze śledztw, które nadzorował, prawo jest po jego stronie, ale znów można zadać pytanie, czy reprezentował i reprezentuje on "wysoki poziom moralny". Jest też różnica pomiędzy przygotowywaniem ekspertyzy prawnej podsumowującej stan prawa, oceniającej daną sytuację, a doradzaniu, jak uniknąć odpowiedzialności prawnej za czyny ewidentnie stanowiące zbrodnie międzynarodowe.

Ocampo może słusznie wskazywać, że po odejściu z MTK ma prawo angażować się w każdą legalną działalność, jednak tak eksponowana postać powinna była zdawać sobie sprawę z tego, że ewentualne potknięcie  zaszkodzi nie tylko jej, ale instytucji, dla której pracował, a która boryka się z ciągłym osłabianiem jej autorytetu.

W tytule postu wskazano, że afera Ocampo może zaszkodzić interesom Polski. Nie chodzi jedynie o ogólny interes w postaci wzmacniania szacunku dla systemu międzynarodowej sprawiedliwości karnej, ale również o osłabienie autorytetu Ocampo w kontekście sprawy odzyskania wraku samolotu z katastrofy smoleńskiej (zobacz tutaj). Opinia prawna, jaką ewentualnie przygotuje (a może już przygotował) Ocampo może być bowiem zlekceważona w środowisku międzynarodowym jako przygotowana przez osobę, której uczciwość jest delikatnie mówiąc nadwątlona.





Brak komentarzy: