Tak jak informowaliśmy w poprzednich postach, orzeczenie w sprawie C-216/18 LM realnie wpływa na wykonywanie europejskiego nakazu aresztowania (ENA) względem obywateli polskich w innych państwach członkowskich. Mimo że w sprawie, która była kanwą dla wspomnianego orzeczenia TSUE irlandzki High Court ostatecznie wydał Artura C. właściwym organom polskim, stwierdzając, że istnieją ogólne zagrożenia dla polskiej praworządności, ale nie naruszą one gwarancji procesowych w konkretnej sprawie, kolejne sądy wstrzymują się z automatycznym wydawaniem obywateli polskich na podstawie ENA.
Przykładowo, w ubiegłym tygodniu Międzynarodowa Izba Pomocy Prawnej Sądu w Amsterdamie wskazała, że do tej pory nie wydano jedenastu obywateli polskich, w stosunku do których toczą się postępowania w Poznaniu, Katowicach, Gliwicach, Kaliszu i Bydgoszczy. Zgodnie z zaleceniami TSUE z wyroku w sprawie LM właściwym sądom polskim zadano szereg pytań, które mają na celu wyjaśnienie, czy zmiany w ustroju sądów, w szczególności w odniesieniu do niezależności czy możliwej odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, mogłyby wpłynąć negatywnie na prawa oskarżonych. Jak zatem widać, podobnie jak w analogicznej sprawie Artura C., tak i w tych przypadkach sąd holenderski uznał, że istnieje ogólne zagrożenia systemowe, mogące naruszyć prawa do rzetelnego procesu sądowego. Teraz analizuje, czy to ogólne zagrożenie może mieć konkretne przełożenie w indywidualnych sprawach. Potwierdza to obawy, że automatyczność ENA wydawanych przez sądy polskie została już poważnie nadwątlona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz