Kilkanaście dni temu Międzynarodowy Trybunał Karny wydał decyzję, która nie została niemalże zauważona przez komentatorów, a potwierdza po raz kolejny dopuszczalność sprawy Saifa-Al- Islama-Kaddafiego przed Trybunałem. Syn Muammara Kaddafiego, o którym pisaliśmy już wielokrotnie (na przykład tu) powinien być osądzony przez Trybunałem, który wydał postanowienie, że sprawa ta jest dopuszczalna ponieważ w Libii nie toczy się wobec niego żadne postępowanie karne w odniesieniu do zbrodni przeciwko ludzkości, o które oskarżał go Trybunał.
Nigdy jednak nie został dostarczony do Hagi, przez lata przebywał "pod opieką" Milicji z Zintanu, która miała nawet zamiar początkowo wolę go osądzić. Nie doszło jednak do tego i obecnie Kaddafi sprzeciwia się jurysdykcji Trybunału na tej podstawie, że uważa, że do jego sytuacji ma zastosowanie prawo amnestyjne wydane przez władze libijskie w 2015 roku.
Trybunał jednak nie zgodził się z tym sprzeciwem, wskazując, że Kaddafi nie był osądzony, ani nie odbywał kary, a więc zastosowanie wobec niego amnestii w takiej sytuacji byłoby sprzeczne ze standardami praw człowieka, a także ofiary nie miałyby szans na poznanie prawdy i uzyskanie przysługującego im zadośćuczynienia.
A więc Trybunał w Hadze wciąż czeka na Kaddafiego.... i nie uznaje czegoś takiego jak uniewinnienie przed skazaniem.
Decyzja trybunału zobacz: tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz