niedziela, 14 października 2018

Po wizycie Sekretarza Stanu USA Pompeo w Korei Północnej - reżim wpuści międzynarodowych inspektorów?

W zeszłym tygodniu Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo zakończył kolejną wizytę w Korei Północnej. Po spotkaniu z Kim Dzong Unem i innymi przedstawicielami północnokoreańskiego reżimu, Pompeo powiedział dziennikarzom, że Korea Północna zgodziła się na międzynarodowe inspekcje swoich urządzeń nuklearnych i militarnych. Inspektorzy mieliby zbadać m.in. wyrzutnie służące do testów rakietowych i poligon Punggye-ri wykorzystywany do prób z bronią nuklearną, który reżim miał zniszczyć. 

Przypomnijmy jednak, że Kim Dzong Un obiecał po raz pierwszy wpuszczenie międzynarodowych inspektorów na poligon Punggye-ri w maju tego roku; następnie zobowiązanie to zostało powtórzone w czasie szczytu Trump-Kim Dzong Un w Singapurze w czerwcu. Korea Północna nie wywiązała się jednak wówczas z tych obietnic, co stało się największą przeszkodą w poprawie stosunków między USA a Koreą Północną (w związku z tym prezydent Trump odwołał nawet planowaną na sierpień wizytę Sekretarza Stanu w Korei Północnej).
O tym, że Korea Północna zgadza się na międzynarodowe inspekcje swoich urządzeń militarnych poinformował już we wrześniu prezydent Korei Południowej, Moon Jae-in, po rozmowach z Kim Dzong Unem. Zgodnie ze słowami prezydenta Korei Południowej, Korea Północna zgodziła się w obecności inspektorów zakończyć swój program rakietowy i zamknąć główny ośrodek nuklearny, ale pod warunkiem, że USA zrobią to samo.
Do ostatnich obietnic złożonych amerykańskiemu Sekretarzowi Stanu należy więc podchodzić bardzo ostrożnie, zwłaszcza, że nadal nie ustalono szczegółów przeprowadzenia inspekcji, a zarówno Pompeo, jak i Moon Jae-in przedstawili różne wersje obietnic Korei Północnej.

Mike Pompeo stwierdził również, że strona amerykańska i północnokoreańska są bardzo blisko uzgodnienia szczegółów kolejnego szczyty Trump – Kim Dzong Un.

Brak komentarzy: