sobota, 8 czerwca 2013

Włochy: wyrok w 'sprawie azbestowej' Eternit

Orzekający w "sprawie azbestowej" turyński Corte d'Appello podniósł do 18 lat wymiar kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec szwajcarskiego przedsiębiorcy Stephan Schmidheiny'ego, skazanego w pierwszej instancji na 16 lat pozbawienia wolności. Współoskarżonego belgijskiego barona Louis de Cartier sędziowie częściowo uwolnili od zarzutów, a w części stwierdzili niemożność kontynuowania postępowania w związku ze śmiercią oskarżonego. Do 30.9 mln podniesiona została kwota odszkodowania na rzecz Casale Monferrato. Sąd uznał również odpowiedzialność Schmidheiny'ego za wydarzenia Bagnoli i Rubiera, co może się wydać zaskakujące (zob. poniżej).
Zob.: zapis video z ogłoszenia orzeczenia.

Akt oskarżenia szwajcarskiego miliardera (65 lat), dawnego udziałowca większościowego spółki Eternit, związany jest ze śmiercią 2 191 osób w wyniku ekspozycji na pył azbestowy z zakładów produkcyjnych spółki. W lutym 2012 roku sąd pierwszej instancji uznał obu przedsiębiorców winnych spowodowania katastrofy budowlanej i rażącego zaniedbania w związku z nieprzedsięwzięciem środków bezpieczeństwa, skazując ich na karę pozbawienia wolności oraz zasądził odszkodowania na rzecz gmin Cavagnolo (4 mln) i Casale Monferrato (25 mln) w których działały zakłady, oraz m.in. 100 mln  na rzecz Włoskiej Powszechnej Konfederacji Pracy (CGIL), ofiar i ich rodzin, a także stowarzyszenia ekologicznego Legambiente Onlus. Włoski sąd stwierdził wówczas przedawnienie czynów popełnionych w miejscowościach Rubiera i Bagnoli. 

Nie była to pierwsza próba egzekwowania odpowiedzialności Eternitu za szkodliwe warunki pracy. W 2004 roku odpowiedzialność spółki za spowodowanie śmierci 2 500 robotników  uznali sędziowie brazylijscy, jednak wyroku nie utrzymano w apelacji. Zważywszy na potencjalną międzynarodową doniosłość takiego precedensu, w obronę Eternitu zaangażowany jest zespół szwajcarskich adwokatów. 
Dochodzenie praw przez poszkodowanych nie jest jednak proste, bowiem mimo istnienia związku przyczynowo-skutkowego z emisją substancji szkodliwych, rozwój raka może zająć 40 lat, co choćby w 2008 roku zmusiło szwajcarski Sąd Federalny do uznania przedawnienia zarzucanych czynów. Co więcej oskarżeni dowodzą, że włoski oddział Eternit, za kierowanie którym nie ponosili bezpośredniej odpowiedzialności, ogłosił upadłość w 1986 roku tj. na sześć lat przed zakazem stosowania azbestu.

Schmidheiny, nieobecny przy odczytywaniu wyroku, za pośrednictwem adwokata zapowiedział kontynuację postępowania przed sądem kasacyjnym.

Brak komentarzy: