Jeszcze w lipcu pisaliśmy o planowanym przyspieszeniu wprowadzenia systemu handlu emisjami w Australii, tymczasem, jak donosi Financial Times, wybrany na jesieni nowy rząd australijski planuje odejście od opodatkowania emisji CO2 już w lipcu. Będzie to wówczas możliwe ze względu na wybór nowego Senatu.
Wybór Tonego Abbotta na premiera oznaczał w Australii wyraźny odwrót od polityki walki ze zmianami klimatu. Rząd twierdzi, że instrumenty podatkowe nie są skutecznym narzędziem obniżania emisji i dlatego planuje odejście od nich. Nie zgadzają się z tą tezą jego przeciwnicy. Australia jest nie tylko największym emitentem CO2 per capita, ale także państwem szczególnie narażonym na efekty zmian klimatu.
Tak wyraźne odejście od polityki walki ze zmianami klimatu należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Stawia ona bowiem pod znakiem zapytania efektywność potencjalnych instrumentów wypracowanych na forach międzynarodowych. Czy bez takich państw jak Australia da się osiągnąć zakładany cel międzynarodowy wzrostu temperatury o nie więcej niż 2 stopnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz