W obliczu problemów nękających zasobną w ropę Wenezuelę najpierw Prezydent Hugo Chavez, a obecnie Nicolas Maduro czynnikami zewnętrznymi tłumaczą obecną sytuację (Reuters, FACTBOX-Facts about Venezuela's energy crisis). W tym kontekście w październiku ubiegłego roku informowaliśmy o uznaniu przez władze Wenezueli 3 amerykańskich przedstawicieli dyplomatycznych za personae non gratae, w reakcji na co Stany Zjednoczone poprosiły o opuszczenie własnego terytorium przez 3 dyplomatów wenezuelskich.
W związku z lutową eskalacją protestów, wszczętych przez studentów a podchwyconych przez znaczną część społeczeństwa, rząd ponownie winą za problemy obarczył "faszystowską opozycję" wewnątrz kraju (NYT, Venezuelan Opposition Chief Surrender, but Not Without a Rally) oraz wrogów zewnętrznych (CNN, Venezuela: What's the crisis about?), przede wszystkim Stany Zjednoczone.
17 lutego Caracas oskarżyło amerykańskich dyplomatów (Breann Marie McCusker, Jeffrey Gordon Elsen oraz Kristopher Lee Clark) o spiskowanie ze studentami, namawianie do przemocy i udzielanie pomoc celem mającej doprowadzić do obalenia urzędującego Prezydenta (Reuters, U.S. expels Venezuelan diplomats in tit-for-tat move over unrest). Trójce dano 48 godziny na opuszczenie kraju.
W reakcji na powyższe działania, 25 lutego Stany Zjednoczone wystąpiły z takim samym żądaniem wobec trójki dyplomatów z Wenezueli (I sekretarz Ignacio Luis Cajal Avalos, I sekretarz Manuel Pisani Azpurua, II sekretarz Marcos Jose Garcia Figueredo).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz