Wielką popularnością medialną cieszy się w ostatnich dniach raport Komitetu Praw Dziecka ONZ zawierający wnioski końcowe z pierwszego od 14 latu (a drugiego w ogóle) sprawozdania Stolicy Apostolskiej z implementacji Konwencji o Prawach Dziecka (Concluding observations on the second periodic report of the Holy See). Dokument stanowi pokłosie niedawnego wysłuchania Stolicy Apostolskiej w sprawie zastrzeżeń sformułowanych przez Komitet (nasz post tutaj).
Powszechną uwagę zwrócił jednoznaczny wydźwięk raportu piętnującego praktyki kościelne, które umożliwiały dopuszczanie się aktów pedofilii przez duchownych a następnie ich skrywanie przez kościelnych hierarchów i uchylanie się sprawców od odpowiedzialności (Il Sole 24 Ore, Onu accusa Vaticano per i preti pedofili: rimuova immediatamente chi ha permesso abusi su bambini. La Santa Sede ribadisce il proprio impegno, ma no a interferenze). Odnotowane zostały także inne kwestie podniesione w raporcie jak choćby podejścia do aborcji w przypadku gwałtu lub ciąży zagrażającej zdrowiu lub życiu kobiety, czy antykoncepcji i homoseksualizmu.
Jak zwraca uwagę EJIL: Talk! kluczowy dla zrozumienia aktualnej sytuacji jest natomiast paragraf 8, w którym Komitet dostrzegł złożoną naturę aktu ratyfikacji Konwencji przez Stolicę Apostolską działającą zarówno jako suwereny podmiot prawa międzynarodowego jak i jako rząd Państwa Watykańskiego. W tym kontekście autorzy raportu podkreślili, że hierarchowie kościelni wprawdzie nie działają jako przedstawiciele Papieża, jednak zgodnie z wymogami prawa kanonicznego winni mu są posłuszeństwo, a zatem akt ratyfikacji zrodził obowiązek realizacji postanowień Konwencji zarówno na terenie Watykanu jak i w jednostkach mu organizacyjnie podległych. Mimo że taki wniosek można uznać za spójny choćby z niedawnym orzeczeniem ETPCz ws. O'Keeffe p. Irlandii (nasz post tutaj), to zarazem rodzi pytania dotyczące eksterytorialności stosowania Konwencji.
Właśnie kwestia relacji między prawem kanonicznym i dyscypliną kościelną a prawem krajowym stanowi zasadniczy element sporu o zakres odpowiedzialności Stolicy Apostolskiej, co było choćby widoczne w opisywanej przez nas (tutaj) sprawie abp. Wesołowskiego. Podczas konferencji prasowej kilka godzin po publikacji Raportu, argumentem tym posłużył się abp. Tomasi, który zaznaczył, że o ile Stolica Apostolska ponosi odpowiedzialność za zdarzenia mające miejsce na terytorium Watykanu, o tyle nie jest stroną w odniesieniu do zdarzeń mających miejsce w jurysdykcji państw trzecich (Vatican Radio, Archbishop Tomasi reacts to UN report observations). To z kolei kłóci się z apelem Komitetu o zaprzestanie praktyk wywierania presji w państwach trzecich zmierzających do uznania ograniczonego zakresu jurysdykcji względem duchownych, czy wymuszania na ofiarach takich praktyk zobowiązania do zachowania tajemnicy jako warunku wypłaty odszkodowań.
Jeszcze ostrzej od Tomasiego wypowiadał się na łamach Naszego Dziennika (ONZ atakuje Watykan) ks. prof. Józef Wroceński, uznając ochronę praw dziecka za sprawę wewnętrzną Stolicy Apostolskiej, w którą ONZ nie ma prawa ingerować. Co ciekawe o ile abp. Tomassi stwierdził, że Raport końcowy "nie jest w pełni aktualny", nie uwzględnia bowiem "wyjaśnień złożonych kilka tygodni temu podczas genewskiego posiedzenia Komitetu" - w szczególności może to dotyczyć powołania w grudniu ubiegłego roku specjalnej komisji kościelnej, która najprawdopodobniej zostanie włączona w wykonywanie od 2001 roku przez Kongregacją Nauki i Wiary funkcji orzeczniczych w sprawach przestępstw seksualnych, o tyle w relacji Naszego Dziennika Raport nie uwzględnia wysiłków poczynionych przez Kościół w "ostatnich latach".
Warto w tym kontekście zauważyć, że wśród trzech zastrzeżeń złożonych przez Stolicę Apostolską do ratyfikacji Konwencji, znalazło się stwierdzenie, że jej stosowanie musi być zgodne ze "szczególnym charakterem Stolicy Apostolskiej, z jego źródłami prawa obiektywnego, a także z uwzględnieniem regulacji w przedmiocie obywatelstwa".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz