Niestety sprawdziły się przewidywania, o których pisaliśmy tu, że Indie storpedują formalne przyjęcie Porozumienia o ułatwieniach w handlu (TFA) w ramach WTO. Mimo toczących się do ostatniej chwili negocjacji nie udało się przekonać Indii do zmiany decyzji w sprawie podpisania Protokołu w sprawie zmiany Porozumienia ustanawiającego WTO, które umożliwiłoby dodanie porozumienia TFA do innych porozumień WTO.
Jeszcze wczoraj rozmowy w tej sprawie prowadzone były pomiędzy Sekretarzem ds handlu USA Penny Pritzker i Sekretarzem Stanu Johnem Kerry, a ich odpowiednikami w Indiach. Indie stoją na stanowisku, że brak podpisania TFA w terminie nie jest problemem, gdyż może ono zostać podpisane później. Nie są też przeciwne podpisaniu tego porozumienia. Opóźnienie w podpisaniu TFA miało na celu jedynie wymuszenie na innych państwach zgody na realizację postulatów Indii w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego i możliwości odkładania zapasów z artykułów spożywczych (co może zaburzać handel międzynarodowy).
Komentatorzy są jednak zgodni, w swojej krytyce postępowania Indii. Bridges komentuje to nawet jako złamanie zasady dobrej wiary. Z kolei Financial Times, poza obszernym cytowaniem bardzo krytycznych komentarze oficjeli z USA, przytacza także krytyczne stanowisko zaprezentowane przez hinduską Federację Izb Handlu i Przemysłu. Wszyscy są zgodni, że porażka TFA może zagrozić całej WTO. TFA miało być pierwszym od czasu powstania WTO globalnym porozumieniem, mającym pokazać, że w ogóle jest możliwe dogadanie się wszystkich członków tej organizacji. Tymczasem pokazało coś wręcz przeciwnego. W komentarzach wyraźnie przewija się wątek TPP i TTIP jako mniej uciążliwych w negocjacjach alternatywach dla rozwoju handlu międzynarodowego. Problem ten poruszył nawet Roberto Azevêdo, Dyrektor Generalny WTO w swoim przemówieniu w tej sprawie stwierdził, że decyzja Indii w gruncie rzeczy uderzy w słabsze państwa, które nie mają możliwości negocjowania równie korzystnych dla nich porozumień regionalnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz