Z początkiem października Trybunał w Strasburgu wydał dwa orzeczenia dotyczące swobód religijnych: Kościół Scjentologiczny p. Rosji oraz Begheluri i inni p. Gruzji.
Pierwsza sprawa związana była z odmową zarejestrowania Kościoła Scjentolgicznego w Petersburgu z powodu rzekomych braków formalnych – niemożności przedstawienia przez wnioskujących odpowiedniego poświadczenia o prowadzeniu działalności religijnej przez okres przekraczający 15 lat. Trybunał odwołał się w niej do swoich wcześniejszych orzeczeń, w których stwierdzał, że wymóg tak długiego czasu prowadzenia działalności dla zarejestrowania danego kościoła jest niezgodny z wymogami Konwencji. Jednakże, co ważne w niniejszej sprawie, wnioskujący ten wymóg spełnili, dlatego też sądy uczyniły wszystko, aby wystawione przez władze lokalne zaświadczenia o prowadzonej działalności religijnej, nie zostały potraktowane jako mające moc dowodową. W konsekwencji doszło do naruszenia art. 9 Konwencji.
W wyroku w sprawie Begheluri i inni p. Gruzji, który dotyczył aż 99 skarżących, Trybunał ocenił, że brutalne działania „nieznanych sprawców”, którzy brutalnie nachodzili skarżących będących Świadkami Jehowy, przeszkadzali im w posługach religijnych w latach 2000-2001, poza naruszeniem prawa do swobody wyznania gwarantowanego w art. 8 stanowiły także naruszenia art. 3 w zw. z art. 14 Konwencji z powodu niewywiązania się przez władze gruzińskie z obowiązku przeprowadzenia skutecznych dochodzeń w odniesieniu do brutalnych wydarzeń.
Interesujące teraz pozostaje to, jak państwa zachodnich demokracji będą się zachowywały w trakcie wykonywania wyroku przeciwko Rosji. Nie od dawna wiadomo, że z ogromną rezerwą podchodzą one do Kościoła Scjentologicznego, ale zgodnie ze starą maksymą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”, najprawdopodobniej oczekiwać można z ich strony poparcia w Komitecie Ministrów RE dla jak najszerszego wykonania wyroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz