Od kilku już lat Europa z narastającym niepokojem śledzi zaprowadzanie na Węgrzech autorytarnych porządków. Dość przypomnieć kontrowersje dotyczące uchwalonej w ekspresowym tempie Konstytucji z 2011 roku (HFPC, Nowa Konstytucja na Węgrzech) ubiegłoroczną debatę w Parlamencie Europejskim poświęconą jej nowelizacji (Parlament Europejski, Zmiany konstytucyjne na Węgrzech wzbudzają obawy deputowanych, "Rz", Prezydent podpisze kontrowersyjną nowelizację konstytucji), czy przedstawiony przez nas spór przed ETPCz z Prezesem SN Andrásem Baką dotyczący reformy sądownictwa.
Istotnym elementem polityki Fideszu stało się m.in.przyjęcie konfrontacyjnej postawy w relacjach zewnętrznych, czego ostatnim przejawem było choćby otwarte zakwestionowanie unijnej polityki sankcji wobec Rosji. W ubiegłym tygodniu węgierski Minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó podkreślił nieskuteczność sankcji oraz znaczenie relacji handlowych dla perspektyw wyjścia UE z kryzysu gospodarczego, dając niedwuznacznie do zrozumienia, jaka decyzja powinna teraz zapaść (FT, Hungary questions EU sanctions on Russia). Nawet jeżeli takiemu stanowisku przychylnych byłoby także kilka innych państw, w tym Czechy i Słowacja, to powszechna uwagę zwróciła forma przekazu.
Otwarte podważenie solidarności Zachodu względem Rosji (czy też "pozornej solidarności", La Voix de la Russie, Pourquoi les Etats-Unis s’érigent contre les Hongrois Lire), obok zarzutów dotyczących autorytarnych porządków kraju, najpewniej stanie się jednym z tematów przyszłotygodniowej wizyty Ministra Szijjártó w Waszyngtonie. Niezależnie od tego, czy tak się stanie, wobec szumnych zapowiedzi redefinicji polityki zagranicznej celem "skuteczniejszej walki o narodowe interesy gospodarcze w nowym porządku światowym" (Politics.hu, Foreign ministry pledges to lay foundations of new foreign policy), czas na zjednanie przychylności sojuszników wydaje się policzony.
Otwarte podważenie solidarności Zachodu względem Rosji (czy też "pozornej solidarności", La Voix de la Russie, Pourquoi les Etats-Unis s’érigent contre les Hongrois Lire), obok zarzutów dotyczących autorytarnych porządków kraju, najpewniej stanie się jednym z tematów przyszłotygodniowej wizyty Ministra Szijjártó w Waszyngtonie. Niezależnie od tego, czy tak się stanie, wobec szumnych zapowiedzi redefinicji polityki zagranicznej celem "skuteczniejszej walki o narodowe interesy gospodarcze w nowym porządku światowym" (Politics.hu, Foreign ministry pledges to lay foundations of new foreign policy), czas na zjednanie przychylności sojuszników wydaje się policzony.
20 października Stany Zjednoczone ustanowiły, zaskakujący w relacjach z państwem UE i NATO, zakaz wjazdu na własne terytorium dla 6 (wg. innych źródeł 10) funkcjonariuszy publicznych lub osób blisko związanych z administracja węgierską. Zgodnie z amerykańskimi deklaracjami mechanizm sankcji - taki sam jak w przypadku zakazu podróży dla Rosjan (nt. groźby wojy handlowej pisaliśmy m.in. tu i tu) - został wykorzystany po wielotygodniowych ostrzeżeniach ze strony Białego Domu dotyczących praktyk korupcyjnych. Jednak nawet amerykańscy dyplomaci dają do zrozumienia, że stanowi to jedynie ostrzeżenie, którego doniosłość wykracza poza ten przypadek (Euractiv, Washington introduces Russia-style sanctions against Hungarian officials, Human Rights First, U.S. Sanctions Target Corrupt Hungarian Officials).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz