niedziela, 15 stycznia 2017

Kandydat na Sekretarza Stanu USA Rex Tillerson przed senacką komisją

11 stycznia odbyło się przesłuchanie Rexa Tillersona, byłego CEO Exxon Mobil, w związku z jego nominacją na stanowisko Sekretarza Stanu przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Przesłuchanie było nader drobiazgowe, a jednym z najtwardszych przesłuchujących okazał się Republikanin Marco Rubio z Florydy. Jest to o tyle istotne, że Tillerson na poparcie Demokratów liczyć nie powinien, natomiast Republikanie mają w senackiej Komisji ds. zagranicznych przewagę właśnie jednego głosu. Może się zatem okazać, że zatwierdzenie nominacji - jak stwierdził Rubio - "bez urazy dla wice-prezydenta, drugiej najważniejszej osoby w państwie" odbędzie się in fraude legem z pominięciem komisji.

Senate Confirmation Hearing of Rex Tillerson


Z wielogodzinnego wystąpienia, referowanego przez szereg gazet i telewizji (CNN, Politifact) z pewnością warto zwrócić uwagę na punkty, w których stanowiska Tillersona różnią się od Trumpa, w tym:
  • ocena, że (amerykańska) reakcja na zajęcie Krymu przez Rosją była niedostateczna i określenie explicite inwazji na Ukrainie mianem bezprawnej,
  • uznanie zmiany klimatu za faktyczny problem (aczkolwiek niekoniecznie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, jak został zakwalifikowany przez administrację ustępującego prezydenta Baracka Obamy),
  • uznanie manipulacji wyników wyborów przez rosyjski wywiad (co nastąpiło jeszcze zanim ostatecznie uczynił to sam Trump),
  • brak sprzeciwu wobec Partnerstwa Transpacyficznego (TPP), stanowiącego jeden z symboli dylematu dalszej integracji gospodarczej albo powrotu protekcjonizmu,
  • stwierdzenie że zapowiadany w wyborach prezydenckich rejestr amerykańskich muzułmanów nie ma oznaczać dyskryminowania-kierowania działań w jedną grupę, skoro jego kryterium ma być bezpieczeństwo publiczne,
  • zasugerował, że (w przeciwieństwie do Trumpa) jest zwolennikiem utrzymania federalnych programów na rzecz zwalczania dyskryminacji ze względu na płeć,
  • w przeciwieństwie do Trumpa, który nie dość że nie tworzy „chińskiego muru” wobec Trump Organization to jeszcze dopiero co mianował zięcia Jareda Kushnera na doradcę Białego Domu (co pozwala na nadanie dostępu do dokumentów osobie istotnej m.in. właśnie w sprawach biznesowych), zapowiedział uczynienie wszystkiego co konieczne, celem zapobieżenia podejrzeniom o konflikt interesów. W szczególności zapowiedział wyłączanie się ze spraw związanych z gospodarką energetyczną, a w newralgicznych kwestiach, w jurysdykcjach gdzie aktywny jest Exxon, korzystanie z pomocy senackiej komisji ds. etyki.

Zarazem jednak:
  •   Tillerson nie był gotowy stwierdzić, żeby uważał Władimira Putina winnego pogwałcenia praw człowieka w związku z rosyjskim udziałem w kryzysie na Krymie i w Syrii,
  •     Tillerson uznał że brak mu podstaw, aby przychylić się do oceny, jakoby Putin zlecał zabójstwa przeciwników politycznych czy dziennikarzy.

Z ciekawostek:
  • ·        Prasa przyłapała Tillersona na kłamstwie (a przynajmniej sugerowaniu nieprawdy) jakoby nigdy on ani Exxon nie lobowali przeciwko nałożeniu sankcji na Rosję,
  • zapowiedział zaostrzenie polityki wobec Chin, w szczególności wymuszenie ograniczenia relacji z Koreą Północną




Brak komentarzy: