Prezydent Filipin, kilka dni po złożeniu przez to państwo informacji o wycofaniu się ze Statutu MTK (o czym wspominaliśmy niedawno) namawia inne państwa na wycofanie ze Statutu MTK. Wskazuje przy tym, że jest to instytucja stworzona przez Unię Europejską, aby mogła odpokutować za swoje grzechy, oraz że Trybunał i tak nie ma jurysdykcji wobec Filipin ponieważ Statut nigdy nie został ogłoszony w oficjalnym publikatorze tego kraju. Słowa te świadczą niestety tylko o ignorancji lub głębokiej niewiedzy prezydenta Duterte odnośnie do chociażby fundamentalnych postanowień prawa międzynarodowego.
Po pierwsze, Statut Trybunału został przygotowany we współpracy państw, które przez lata brały udział w pracach nad jego treścią w ramach prac Komisji Prawa Międzynarodowego i nie były to tylko państwa UE, ale kilkadziesiąt innych. Dziś stronami Statutu są 123 państwa (w tym ponad 30 z Afryki a także same Filipiny, które zostały 117 państwem ratyfikującym Statut zobacz tu), co świadczy o tym, że jest on aktem o zasięgu uniwersalnym a nie odnoszącym się jedynie do UE czy realizującym wyłącznie jej polityki.
Po drugie, Konwencja Wiedeńska o Prawie Traktatów, której Filipiny są stroną od 1972 roku stanowi, że państwo nie może powoływać się na postanowienia prawa wewnętrznego, żeby uzasadnić niewykonywanie przez nią traktatu. W takiej sytuacji brak publikacji Statutu nie stanowi o jego skuteczności na poziomie międzynarodowym i Filipiny nadal uważa się za podlegające jurysdykcji Trybunału, pomimo że jego Statut (o ile jest to zgodne z prawdą) nie został opublikowany stosownie do postanowień prawa wewnętrznego tego kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz