W miniony wtorek portal Onet.pl poinformował o ultimatum przedstawionym polskim dyplomatom przez wysokich funkcjonariuszy Departamentu Stanu USA w zw. z ustawą o IPN (zob. ostatni post). Do czasu nowelizacji ustawy i rozwiązania kryzysu w relacjach z Izraelem, prezydent i premier Polski nie będą mieli szans na spotkanie z prezydentem ani w-ce prezydentem Stanów Zjednoczonych. Zagrożone miałoby być również finansowanie przez Kongres polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Wreszcie skutki ścigania na podstawie ustawy jakiegokolwiek obywatela USA - w szczególności historyka Jana Grossa - miałyby być "dramatyczne" (Onet.pl, Amerykańskie sankcje wobecpolskich władz).
W związku z zarzucaniem dziennikarzom kłamstwa i ostrymi atakami ad personam przez polityków partii rządzącej, portal podał sygnaturę notatki ambasady w Waszyngtonie (Z-99/2018 z 20 lutego), w której miano podsumować przebieg spotkania (Onet.pl, Nowy dokument MSZ ws. relacji z USA).
Zarówno polski MSZ jak i Departament Stanu dementują informacje Onetu, aczkolwiek rzecznika tego ostatniego – jak zauważył Onet – odpowiadając na pytania dziennikarzy ani razu nie odniosła się wprost do istoty pytania, ale generalnie zapewniała o znaczeniu stosunków dwustronnych.
Zarazem po początkowych zapewnieniach Ministerstwa, o tym że notatka jakoby była wymysłem dziennikarzy, w związku z opublikowaniem jej sygnatury i informacji o analizie Jana Parysa (do niedawna szefa gabinetu politycznego ministrów Waszczykowskiego i Czaputowicza) powołującego się na notatkę, MSZ zmieniło strategię. Ministerstwo złożyło zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej o możliwości popełnienia przestępstwa ujawnienia informacji niejawnych, jednocześnie wydając publiczne oświadczenie, że nie odnosi się do rzekomej treści dokumentu (Polsat News, MSZ: złożyliśmy wniosek do prokuratury ws. możliwości naruszenia ochrony informacji niejawnych).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz