Dwadzieścia lat temu, 17 lipca, po dekadach przygotowań i miesiącu intensywnych prac w Rzymie krajowych delegacji i międzynarodowych organizacji otwarto do podpisu Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, pierwszego, stałego międzynarodowego sądu karnego. Trybunał zaczął działać dopiero cztery lata później, po uzyskaniu niezbędnej ilości ratyfikacji, ale to 17 lipca 1998 jest datą przełomową, wyznaczającą moment instytucjonalizacji międzynarodowego prawa karnego. Jest to data symboliczna także z innych względów - wyznacza kres bezkarności sprawców zbrodni międzynarodowych, bowiem Trybunał objął swoimi postępowaniami regiony, które do tej nie mogły liczyć na sprawiedliwość w żadnej formie, rejony w których państwa są albo niezdolne albo niechętne do podjęcia jurysdykcji w sprawach najcięższych zbrodni. Sprawcy najcięższych zbrodni mogą być osądzeni przez Trybunał nawet wiele lat po ich popełnieniu, nie mogą się już czuć bezkarnie.
Wielokrotnie już wskazywaliśmy, że Trybunał nie będzie nigdy w stanie osądzić wszystkich sprawców najcięższych zbrodni, ale jego aktywność pomaga zaktywizować państwa i wspierać je w wykonywaniu jurysdykcji. Niemniej jednak nie wiadomo czy kiedykolwiek osiągniemy cel, który przyświecał państwom, które tworzyły Trybunał - aby nie wpływały do niego żadne sprawy, aby państwa radziły sobie same z osądzaniem międzynarodowych zbrodni. Ten cel pozostaje na razie zupełnie nierealny (o obchodach 20 rocznicy przeczytasz na stronie Trybunału).
W cieniu obchodów 20 rocznicy otwarcia Statutu do podpisu mija kolejna rocznica dokonania zbrodni w Srebrenicy, ludobójstwa które miało miejsce całkiem niedawno i całkiem blisko. Ludobójstwa, którego sprawcy ciągle są sądzeni (wyrok na Radko Mladica wydano niecały rok temu, zobacz tu). Czystki etniczne, których dokonano w Srebrenicy nie różnią się tak bardzo od czystek dokonywanych w Mjanmie wobec Rohindżów (o których pisaliśmy wielokrotnie, ostatnio tu). Czy i oni będą mogli liczyć na sprawiedliwość międzynarodową? Czy mogą liczyć na społeczność międzynarodową, na jej wrażliwość i chęć pomocy?
To są pytania, które w tym momencie musimy sobie zadać, ponieważ mija właśnie 20 rocznica otwarcia Statutu do podpisu. Jednocześnie właśnie od teraz Trybunał będzie mógł wykonywać jurysdykcję wobec zbrodni agresji. Stawiamy przed nim nowe zadania, ale czy to poprawi jego skuteczność i pozwoli wypełnić stawiany cel? Chcielibyśmy aby tak właśnie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz