Prezydent Chin Xi Jinping zapowiedział właśnie na trwającej w Pekinie szóstej Konferencji Przedsiębiorców Chiny-Afryka w Pekińskim Narodowym Centrum Kongresowym przekazanie 60 miliardów dolarów na pomoc dla Afryki. Pieniądze obejmują 15 miliardów na pomoc, nieoprocentowane i nisko-oprocentowane pożyczki, 20 miliardów specjalnej linii kredytowej, 10 miliardów specjalnego funduszu na rozwój Chin i Afryki i 5 miliardów na specjalny fundusz importowy z Afryki. Chińskie przedsiębiorstwa mają zainwestować na kontynencie nie mniej niż 10 miliardów dolarów.
Na spotkaniu oprócz prezydentów Zambii czy Gabonu pojawił się także prezydent Sudanu Omar al-Bashir, którego dostarczenia do Hagi oczekuje Międzynarodowy Trybunał Karny, który wydał wobec niego dwa nakazy aresztowania.
Prezydent Xi podczas przemówienia wskazał, że siły międzynarodowe nie powinny się wtrącać w wewnętrzne sprawy Sudanu niejako legitymizując obecność Bashira na szczycie.
To jest od dawna jasne, że Chinom nie zależy i nie będzie zależeć na tym, aby w Afryce przestrzegano praw człowieka, czy sprawowano rządy demokratyczne. Chiny nie są stroną Statutu MTK. Dla Chin ważne są wpływy gospodarcze i polityczne. O ile te wpływy mogą być pozytywne oceniane, kiedy budują szkoły czy kolej, o tyle gorzej należy oceniać pozyskiwanie surowców takich jak ropa naftowa, tytan czy uran, czy obronę afrykańskich reżimów niedemokratycznych. Źródłem napięć są też warunki w chińskich przedsiębiorstwach w Afryce (np. w Zambii Chińczycy otworzyli ogień w kierunku protestujących w kopalniach górników). Szeroko o polityce chińskiej tu; oraz tu, zaś o szczycie przedsiębiorców: tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz