Wczoraj Międzynarodowy Trybunał Karny w składzie Cuno Tarfusser (który przewodniczył I Izbie), Geoffrey Henderson oraz sędzia Olga Herrera Carbuccia wydał decyzję uniewinniającą wobec byłego prezydenta Wybrzeża Kości Słoniowej Laurenta Gbagbo oraz byłego Ministra Sportu Charlesa Blé Goudé. Obu panów oskarżano o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, między innymi zabójstw, zgwałceń, innych nieludzkich czynów o podobnym charakterze lub alternatywnie usiłowanie popełnienia zabójstw, prześladowań, które zdaniem Prokuratora celowo popełnili w ramach walk powyborczych (post-election violence) w Wybrzeżu Kości Słoniowej pomiędzy 16 grudnia 2010 a 12 kwietnia 2011. Pisaliśmy o tym tu oraz tu.
Sędziowie Tarfusser i Henderson wydając decyzję uniewinniającą (przy opinii odrębnej przedstawionej przez sędzię Herrera Carbuccia) uznali, że pani prokurator nie wywiązała się z obowiązku dostarczenia dostatecznych dowodów wskazujących na odpowiedzialność obu oskarżonych za działania oceniane w ramach procesu przed Izbą.
W konsekwencji izba zdecydowała o zwolnieniu obu panów, choć prokurator złożyła natychmiast wniosek w trybie art. 81 ust. 3 punkt c (i) o utrzymanie tymczasowego aresztowania podczas postępowania odwoławczego. Statut przewiduje takie rozwiązanie, jest to logiczne z punktu widzenia zabezpieczenia efektywności drogi procesowej, natomiast może budzić negatywne refleksje, jeśli kontynuujemy aresztowanie osoby, która została uniewinniona, choć na razie w pierwszej instancji.
W dniu dzisiejszym izba odpowiadając na ten wniosek prokurator i po przesłuchaniu stron, a także po uzyskaniu zapewnienia, że oskarżeni podpiszą zobowiązanie do stawienia na rozprawie odwoławczej odroczyła posiedzenie, i po godzinie 15 wydała decyzję. Sędzia Tarfusser zwrócił uwagę na to, że nie występują specjalne okoliczności, które wymagałyby zarządzenia nadzwyczajnego środka jakim byłoby zatrzymanie podsądnych w areszcie tymczasowym i odrzucił wniosek Prokuratury. Jego zdaniem Prokurator nie wykazała, że istnieją nadzwyczajne poważne powody, dla których areszt tymczasowy powinien być utrzymany. Wskazywał przy okazji, że prezydent Wybrzeża Kości Słoniowej wyraził ostatnio pogląd, że nie będzie już wysyłał nikogo do Hagi, gdyż teraz wymiar sprawiedliwości w tym państwie funkcjonuje i poradziłby sobie z osądzaniem sprawców zbrodni. Sędzia przewodniczący podkreślił, że jest to zgodne z zasadą komplementarności. Co ważne, odrzucając argumenty prokurator sędzia Tarfusser zauważył, że należy działać zgodnie z zasadą domniemania niewinności i że nie istnieją powody aby wątpić w stawiennictwo oskarżonych w Trybunale, w razie postępowania odwoławczego. Zwrócił uwagę, że byłoby nierozsądne opierać się na dawnych dowodach, co do nielegalnego zachowania Blé Goudé (używał fałszywych dokumentów, gdy ukrywał się w Ghanie), gdyż było to 5 lat temu…
Sędzia przewodniczący zarzucił też sędzi Herrera Carbuccia, że ta przeprowadziła powierzchowną ocenę standardu przyjętego przez pozostałych sędziów.
Kontrowersje w tej sprawie związane są przede wszystkim z dwoma kwestiami - po pierwsze, obaj panowie siedzą w oczekiwaniu na proces w Hadze już kilka lat - Gbagbo 7 a Blé Goudé – 4 lata. To stanowczo za długo zwłaszcza, jeśli sprawa skończy się uniewinnieniem. W tym przypadku jeszcze nic nie jest przesądzone, prokurator najpewniej będzie składać odwołanie od decyzji izby (prawdopodobnie zrobi to sądząc z pierwszych informacji tu). Natomiast, jeśli rzeczywiście sprawa zakończy się uniewinnieniem – to jest to bardzo kontrowersyjna sytuacja, przecież to są lata pozbawienia kontaktów z rodziną, wyrwania z naturalnego środowiska, czasem kluczowe lata, jeśli chodzi o działalność twórczą i zawodową takiej osoby. W związku z tym musi być wieloletnie przetrzymywanie w areszcie oceniane krytycznie, jako niezgodne z zasadami rzetelnego procesu i przykre jest, że to międzynarodowa instytucja dopuszcza się takiego naruszenia. Nawet jeśli w działaniu instytucji nie można wykazać opóźnień, może w tym zakresie należałoby zreformować procedury?
Po drugie, decyzja sędziów nie jest jednomyślna, a co gorsza decyzja uniewinniająca nie została przedstawiona na piśmie wraz z uzasadnieniem, wskazano jedynie że pojawi się „in due course”. Wygląda na to, że podanie tylko ustnie powodów wydania takiej decyzji jest sprzeczne z wymaganiami Statutu (art. 74 ust. 5 mówi wyraźnie: Orzeczenie sporządza się na piśmie; powinno ono zawierać pełny opis ustaleń dowodowych i wniosków Izby Orzekającej wraz z uzasadnieniem. Izba Orzekająca wydaje jedno orzeczenie. W razie braku jednomyślności orzeczenie Izby Orzekającej powinno zawierać opinie większości i mniejszości sędziów. Orzeczenie lub jego streszczenie ogłasza się publicznie). To czyni niesamowicie trudnym obecne postępowanie prokuratury – wnioskuje o utrzymanie tymczasowego aresztowania i jest zmuszona wypowiadać się o ewentualnym odwołaniu nie będąc w posiadaniu decyzji z uzasadnieniem, na podstawie której w ogóle możliwie jest jej działanie. Sędziowie Tarfusser i Henderson postawili prokurator w tak niezręcznej sytuacji, w której zasadniczo oczekuje się, że odpowie na nieznane jej przecież jeszcze zarzuty.
Sędzia Herrera Carbuccia przedstawiła swoją opinię odrębną do ustnej decyzji sędziów, zobacz tu i między innymi odniosła się do braku uzasadnionej, pisemnej decyzji, co jej zdaniem stanowi naruszenie prawa, zobacz par. 26 opinii. Sędzia wskazała również, że jest to prawo większości aby zdecydować o uniewinnieniu sprawców, ale jej zdaniem: there is evidence upon which a reasonable Trial Chamber could convict the accused (par. 37 opinii), co powtórzyła także w par. 49 i 50, krytykując przyjęty przez pozostałych sędziów standard oceny. Opinie sędzi nie tylko nie zostały wzięte pod uwagę przy ocenie wniosku o utrzymanie aresztu dla podsądnych, ale wręcz ocenione jako powierzchowne.
Choć media już nazwały decyzję MTK porażką (tu) wstrzymajmy się z takimi ocenami. Jeśli prokurator zdecyduje się na odwołanie, a wszystko na to wskazuje (choć to trudna decyzja w tym momencie, bo na razie nie zna uzasadnienia decyzji w sprawie uniewinnienia), to będzie to dopiero początek batalii o wyrok w tej sprawie zważywszy na to, że wyrok sędziów I instancji nie był jednomyślny.
Optymistycznym rozwiązaniem byłoby rzeczywiście podjęcie tej sprawy przez sędziów z Wybrzeża Kości Słoniowej, wtedy trybunał mógłby uznać tę sprawę za niedopuszczalną, ze względu na to, że pierwszeństwo w wykonaniu jurysdykcji miałoby w tym wypadku państwo, a MTK może badać dopuszczalność na każdym etapie postępowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz