Od mniej więcej trzech dekad mamy do czynienia ze zbrodniami popełnianymi w Sudanie, za które odpowiada jeden człowiek i jego ekipa a mianowicie Omar Al-Bashir, prezydent Sudanu. W ciągu tego czasu miała miejsce wojna w Darfurze, secesja Południowego Sudanu, arabska wiosna której idee ciągle są mocno odczuwalne w Sudanie. Ludzie mają już dość prezydenta i protestują przeciw kryzysowi gospodarczemu pogłębiającemu się od kilku lat z hasłami obalenia reżimu (zobacz info tvn24). Nie wiadomo czy opozycja jest na tyle silna by się go pozbyć. Bieda jest jednak odczuwalna dla wszystkich i to może być najważniejsza siła napędowa zmian.
Międzynarodowy Trybunał Karny wydal już dwa nakazy aresztowania, zarzucając Bashirowi między innymi popełnienie zbrodni ludobójstwa. Wydawać by się mogło, że wydanie nakazów aresztowania spowoduje międzynarodowy zakaz podróży, że Al- Bashir bał się będzie ewentualnego aresztowania. Ale tak nie jest, podróżuje swobodnie do Egiptu czy Libii, unika tylko tych krajów, które z MTK rzeczywiście współpracują. Na przykład kilka miesięcy temu odwiedził Rosję, zobacz informacje z Kremla.
Jakby tego było mało zaangażował się po stronie Arabii Saudyjskiej w koalicję przeciwko Jemenowi, między innymi dostarczając żołnierzy do walki. Podobno Arabia płaci 10 000 dolarów za każdego żołnierza, i ze względu na biedę obywatele zaczęli przekupywać oficjeli sudańskich, aby ci chcieli zabrać na te wojnę ich synów zobacz tu. Wobec kryzysu humanitarnego w Jemenie, zupełna bezradność społeczności międzynarodowej w tej sytuacji jest porażająca i odsłania jej zupełną niemoc w takich sytuacjach. Jeśli ktoś zmiecie Bashira będą to obywatele Sudanu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz