poniedziałek, 4 lipca 2016

A jednak państwo... Palestyna

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że Islandia ratyfikowała poprawkę do Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego dotyczącą agresji (tu). Natychmiast po niej swoje dokumenty ratyfikacyjne złożyła Palestyna zostając 30 państwem, które życzyłoby sobie, aby Trybunał swoją jurysdykcją karną obejmował także i zbrodnię agresji (MTK, jak już kiedyś informowaliśmy uznaje Palestynę za państwo). Nie dość, że jest to symboliczna 30 ratyfikacja, pisaliśmy o tym na przykład tu to jeszcze złożona przez państwo, nieuznawane przez niektóre państwa, jak USA czy Izrael.
Jeśli  jednak uważnie prześledzić informacje dotyczące statusu Palestyny na forum międzynarodowym,  zobacz w szczególności nasze artykuły o kwestii uznania państwowości Palestyny na podstawie rezolucji,  oraz o porozumieniu Palestyny ze Stolicą Apostolską a także o uznaniu państwowości Palestyny w "świecie piłki nożnej", okazuje się, że właściwie dość powszechne jest uznanie państwowości Palestyny, a nieuznawanie jej należy traktować jako zagrywkę czysto polityczną. W kontekście istnienia takich bytów jak państwo islamskie, które nie czuje się związane żadnymi międzynarodowymi zobowiązaniami, społeczności międzynarodowej powinno zależeć na tym, aby Palestyna, jako pełnoprawny podmiot prawa międzynarodowego wyznawała te same wartości, co społeczność międzynarodowa, stosowała prawo międzynarodowe i pozwalała  zobowiązania międzynarodowe egzekwować.

Na pewno zaś, jeśli chodzi o międzynarodowy wymiar sprawiedliwości - nie musi on brać pod uwagę opinii państw, sprzeciwiających się państwowości Palestyny, bo po prostu - jak USA czy Izrael- nie są one stronami Statutu.

4 komentarze:

Patryk Labuda pisze...

Osobiscie zgadzam sie, ze Palestyna jest panstwem w swietle prawa miedzynarodowego, ale wydaje mi sie jednak, ze problem jest troche bardziej zlozony anizeli wynikaloby z powyzszego postu. Trudno tu wchodzic w doglebna analize statusu publicznoprawnego Palestyny, ale jesli chodzi o samo MTK, nalezy zwrocic uwage, ze na razie tylko Prokurator uznal Palestyne jako panstwo. Jest to oczywiscie bardzo istotna decyzja, ale panstwa, ktore wnosza obiekcje co do statusu Palestyny przed MTK - a jest wsrod nich takze Kanada, ktora jest strona Statutu rzymskiego - argumentuja, ze sedziowie MTK powinni zdecydowac, ze nie maja jurysdykcji wobec terytorium Gazy czy Zachodniego Wybrzeza.

Jak ta sprawa zostanie rozstrzygnieta, jezeli kiedykolwiek spor znajdzie sie przed sedziami MTK, trudno na razie przewidziec. W przeciwienstwie do Prokuratora, sedziowie moga dokonac glebokiej prawnej analizy statusu Palestyny z punktu widzenia miedzynarodowego prawa publicznego - pamietajmy bowiem, ze Prokurator sie kieruje jedynie deklaracjami politycznymi ONZu w tej kwestii i nie musi uzasadniac swojego stanowiska w wyrokach.

Podkreslam, ze nie chodzi mi tutaj o podwazanie statusu Palestyny - naleze do tych co stanowczo zaliczaja Palestyne do grona panstw. Wydaje mi sie jednak, ze ten spor prawny jest daleki od rozstrzygniecia na plaszczyznie miedzynarodowej, w tym przed MTK.

kw pisze...

Patryku,

dzięki za komentarz.Zgadzam się z nim oczywiście. Zresztą argumenty, które wymieniasz padały już w naszych wcześniejszych postach. Jednak zdziwiłabym się gdyby sędziowie MTK analizowali w wyrokach status prawny Palestyny. Moim zdaniem to wykracza poza zakres jurysdykcji materialnej Trybunału, a nie jestem taka pewna czy w ramach sprawdzenia jurysdykcji terytorialnej i personalnej zajmowaliby się statusem Palestyny - skoro zgodzono się na przyjęcie przez nią Statutu i złożenie dokumentów ratyfikacyjnych. Czy nie byłoby niedorzeczne gdyby uznali, że jednak nie mają jurysdykcji np. w 10 lat po jej przystąpieniu do Statutu ponieważ nie jest ona państwem?
pozdrawiam,

Karolina Wierczyńska

Patryk Labuda pisze...

Karolina,

Moim zdaniem sedziowie beda musieli te kwestie przeanalizowac. Tak jak mowisz, w ramach kwestii jurysdykcji terytorialnej, bedzie konieczne podjecie decyzji co dokladnie obejmuje art. 12 (3) albo sama ratyfikacja. Jezeli przedmiotem sporu beda osiedla na Zachodnim Wybrzezu, to trudno mi sobie wyobrazic sytuacje, ze sedziowie nie wypowiedza sie na temat publicznoprawnego statutu tego terytorium. Byloby to wrecz nieodpowiedzialne, zwazywszy, ze Izrael bedzie podwazal wnioski MTK. Jedynym sposobem na przeciwdzialanie tego typu atakom jest solidna analiza prawna, ktora nie moze sie ograniczyc do zwyklego stwierdzenia 'panstwo' - 'nie-panstwo'. Kwestie okupacji i osobistej odpowiedzialnosci karnej od tej analizy zaleza, wiec jest to moim zdaniem nieuniknione.

Jest tez istotny powod z punktu widzenia samego systemu MTK. Prokurator nie jest obiekywna strona. Jej rola jest sciganie przstepstw i ma interes robienia tego w jak najszerszym wymiarze. To sedziowie reprezentuja obiektywny element sadownictwa miedzynarodowego, o czym czesto sie zapomina. Mozna tu tez zastosowac analogie: jak Prokurator przyjal 'self-referrals' oraz wlasne oceny komplementarnosci, to sedziowie musieli pozniej dokonac doglebnej analizy prawnej tych konceptow. To ich oceny prawne art. 17 sa wiazace, a nie wewnetrzne analizy Wydzialu Jurysdykcji i Komplementarnosci Prokuratora. Prokurator moze sobie myslec co chce o komplementarnosci w Libii czy Kongo, ale na szczescie (nieszczescie, bo akurat sedziowie MTK sie zupelnie - moim zdaniem - nie sprawdzili w tej kwestii) jest pozniej 'obiektywna' analiza sedziowska.

Wracajac do sprawy Palestyny: zgadzam sie, ze trudno jest sobie wyobrazic, ze sedziowie zaneguja decyzje SG ONZu w kwestii uznania pastwa Palestyny. Ale jedno to jest decyzja czysto polityczna (SG, o ile wiem, nie sformulowal zadnej wielkiej teorii jak przyjmowal akty ratyfikacji od Palestyny) a drugie to doglebna analiza prawna. Izraelowi jest latwo odrzucac deklaracje polityczne - troche trudniej dyskutowac z wyrokami MTS czy MTK. Moim zdaniem, jest nie tylko 'desirable' ale i konieczne, zeby sedziowie sie w tej kwestii wypowiedzieli.

kw pisze...

Patryku,
wiadomo - co innego polityki Prokuratora a co innego orzecznictwo. Cięzko mi jednak wyobrazić sobie, zeby sędziowie odnosili się do terytoriów spornych i określali czy ta część to państwo czy nie państwo, zresztą zobaczymy... nie mówię, że Twoja argumentacja jest nieprzekonująca, mówię że raczej spodziewam się stwierdzenia że Palestyna jest objęta jurysdykcją MTK, bez nawet wyraźnego potwierdzenia że jest państwem, bo tak jak pisałam wczesniej, nie przypisywałabym tak daleko idącej kompetencji MTK jak dokonanie międzynarodowego uznania państwowości. zwłaszcza, ze mogłoby to wywołac nieprzewidziane skutki prawne włącznie z koniecznością zaangażowania innych międzynarodowych organów w takie ustalenia. moim zdaniem, sędziowie w kwestii potwierdzenia swojej jurysdykcji ograniczą się do minimum i nie wejdą w buty MTS. No ale zobaczymy...:)

ukłony niskie i dzięki za rozmowę